Nawigacja
Marek Kudasiewicz: Zwitek kory brzozowej Woodcraftu
- Drukuj
- 19 wrz 2008
- Puszczańskie porady
- 8443 czytań
- 1 komentarz
Marek Kudasiewicz
"Puszczaństwo" czy to tylko harcerstwo, oto jest pytanie...
Od jakiegoś czasu, dzwoni do mnie Piotr. Tak , ten znany Wam także, jako " Wilk Samotnik" a w "cywilnym świecie" redaktor naczelny wydawnictwa TEXT, które z takim powodzeniem zasila nasz "harcerski rynek" w coraz to nowsze, dobre książki, poradniki harcerskie i inne pożyteczne wydawnictwa zwane biblioteczką Kręgu Płaskiego Węzła, działającego z powodzeniem w strukturach ZHP. Dzwoni i pyta mnie skromnie, nieśmiało: Chytry Kocie - czy "przechytrzyłeś już" tajemnice zwitka ? A chodzi Mu o sprawy zawarte w znanej od dawna, niezwykłej książeczce, pt.: "Zwitek Kory Brzozowej Woodcraftu".
A gdy odpowiadam, że nadal moja "kocia chytrość" zaraz po kolejnym otwarciu stronic, ucieka gdzieś w obszary marzeń, zauroczeń i wszelkich reminiscencji puszczańskich - słucha uważnie co mnie dręczy, co mnie trapi i co w sercu mym kołata - za czym tęsknimy obydwaj - za czasem minionym, za regułą mądrości i dwunastu jej ustawami - za całym tym Światem Przyrody, który stworzył i oddał nam Wielki Stwórca, czy też nieogarnięty rozumem Bóg "co te cuda uczynił...".
I cisza trwa w słuchawce telefonu z Jego strony, nie reaguje e-mailową radością komputerowy ekran, milczy po puszczańsku nazwany Fire fox - okienko Internetu - bo znowu jesteśmy obydwaj na różnych, ale tak samo dawnych, samotnych szlakach, przy dopalających się watrach wraz ze świtem letniego brzasku, wszystko jedno gdzie, byle tam, byle znów jak wtedy, byle by przeżywać nastrój mistrzostwa Nisso-Bibon (pol.: Trzyletnia służba!) jakiego w żaden sposób nic nie może zakłócić i Czterokrotny Ogień, którym nadal płonie Wielki Duch...
Ale nasze milczenie ma tu inne uzasadnienie - gdyż wymiana zdań wiąże się w tym przypadku z czysto technicznym problemem, czyli jak zasugerować Wam Drodzy Czytelnicy, Druhny i Druhowie - tematykę cyklu pozycji, które są ideową i koncepcyjną schedą prawdziwego puszczaństwa. Autorem jest człowiek, który podobnie jak twórca skautingu Sir Robert Baden-Powell of Gillwel, wprowadził ,na bazie innych nieco doświadczeń niż późniejszego Naczelnego Skauta , w system wychowania ówczesnej młodzieży nowatorskie myśli, tendencje i marzenia wywodzące się z dominanty swego życia - jakim była żarliwa miłość do żywej przyrody. A jednak te dwa, współczesne sobie nurty wychowawcze, spotkały się, wywarły na siebie ogromny, twórczy wpływ i w pewnym zakresie trudziły się podobną ideą, którą dzisiaj nazwalibyśmy ogólnie ekologią. Nic dziwnego, że Baden-Powell dokonując analizy i scalania różnych, powstających wtedy inspiracji i możliwości wychowawczych (nowoczesnych, jak na mijające lata XIX wieku!) zastosował w swej teorii skautingu, także indianizm, puszczaństwo i bliski, przyjazny kontakt z przyrodą - jaki preferował w swym Woodcrafcie (ruchu powstałym już w 1902 roku!) Ernest Thompson Seton. Nie dotarłem do informacji, jak powstawały bliższe kontakty dwóch wspaniałych twórców, czy (można by nawet nazwać!) odkrywców nowych systemów wychowywania młodych ludzi - ale fakt, że Seton w r. 1908, został Naczelnikiem Boy Scouts of America(Chłopcy skauci Ameryki) nie zaprzestając działalności w swoim ruchu (który niedługo potem, bo w r. 1916 - przekształcił w The Woodcraft League of America- Amerykańską ligę leśnej mądrości) - mogą pozytywnie świadczyć o wzajemnym poznaniu. Współpraca tych dwóch Wychowawców - ekologów (wspaniałych, chyba lepiej byłoby tu użyć nawet określenia miłośników przyrody nieskażonej ) mogła mieć znaczący wpływ na to, by jeszcze w porę ostrzec świat wkraczający w czasy wspaniałego rozwoju techniki, przed niewyobrażalnymi (wówczas jeszcze !) szkodliwymi i zgubnymi skutkami dla równowagi potrzeb w życiu rozwijających sie społeczeństw. Problemy paląco aktualne i dzisiaj !
Idea puszczaństwa pojawiła się początkowo stosunkowo w wąskim zakresie w rozbiorowej Polsce, za sprawą "Scouting for Boys". W ślad za przetłumaczeniem przez Andrzeja Małkowskiego tego podręcznika dla polskich skautów nie poszło tłumaczenie książek Setona których było już kilkanaście !. Zapatrzeni w swoje harcerskie dzieje, co zrozumiałe bo wobec włączenia w zasady metodyki skautowej patriotyczno-wolnościowych, polskich tendencji narodowych - nie śledziliśmy skrupulatnie rozwoju idei woodcraftu Setona w Europie. A wielkie powodzenie miał ten system wychowawczy w takich państwach jak Wielka Brytania, Irlandia, Belgia i szczególnie Czechosłowacja, gdzie działa do dzisiaj, obok przywróconego, po społeczno-politycznych przemianach ostatnich lat skautingu.
U nas dopiero marazm programowy harcerstwa po odzyskaniu Niepodległości spowodował
zainteresowanie Setonem wielu czołowych instruktorów, w tym Adama Ciołkosza tworzącego idę "Wolnego Harcerstwa" w szeregu ciekawych, krytycznych publikacji / Np " Harcerstwo oniemiałe" /oraz m.in. środowiska krakowskie. To wtedy rodzi się istniejący do dziś Ruch Rodzin Puszczańskich i kręgów totemowych , a w okresie międzywojennym, tak pięknie rozwijany przez Wigierczyków i Ich słynne kursy nad Wigrami.
Ja osobiście spotkałem się ze zwolennikiem tejże idei i metodyki (a nie skautowej), przypadkowo w latach 1970-75 i poznając (bardzo pobieżnie, bo szybko i przez grzeczność) osobiste tłumaczenia niektórych prac Setona, zafascynowałem się szczególnie problematyką mądrości leśnej - czyli ideą woodcraftu. Szczególnie mam na myśli rozwinięcie Siedmiu tajemnic leśnej mądrości i Dziewięciu zasad głównych, które są podstawą do osobistego, wychowawczego "samorealizowania się" w myśl Reguł i Dwunastu Uchwał Leśnej Mądrości, będących kanonem wychowawczym.
Mają one prowadzić do zrozumienia idei Wielkiego Ducha!
Być może, czytelnik niniejszego "wyznania" Chytrego Kota, będzie nawet zdziwiony, ale treść, emocjonalne wprowadzenie przygotowawcze i obrzędowość (bardziej indiańska, niż puszczańska w pojęciu tak skautowym, jak i harcerskim), była i jest dla mnie głębiej przyswajalna poprzez "szkołę wychowawczą" woodcraftu, niż podawane statutowo, systemem tradycyjnego dekalogu, zasady zawarte w punktach Prawa harcerskiego i tekście, niemal "wojskowej" roty Przyrzeczenia. Myślę także, że wychowywanie dziecka (zucha - który ma złożyć tylko (!) "Zobowiązanie"), jest właściwsze etycznie i skuteczniejsze drogą puszczańską, gdyż wielkie prawdy i zasady potwierdzane przez harcerza - stylem "wojskówki", są emocjonalnie niepotrzebnie przyrównywane wprost do obowiązków człowieka dorosłego. A ze swojej praktyki instruktora znam sporo przypadków, gdy w wieku tzw. "dorastania" do dorosłości, powodem do odejścia z harcerstwa było czasem zbyt wczesne, obligatoryjne uzależnianie członkostwa w związku od słów zobowiązujących nas już i nieodwołalnie do służby : "...całym życiem!" , zamiast zaproszenia do jedności z magią i pięknem
danej nam od Stwórcy natury . Rozumiejąc i ogromnie ceniąc także w sobie, tradycyjno-patriotyczną spuściznę naszych narodowych doświadczeń,
podzielam też wątpliwości i wahania Bi-Pi, co do pewnych "przywar" harcerstwa polskiego - taktownie wskazywanych także przez Ruch Skautowy, już we wczesnych latach kształtowania się naszej związkowej tożsamości . Ot ta nasza przesadna "ochota" rycersko-żołnierskich harcowników...
Zastanawiałem się i myślałem, przez cały swój dorosły okres życia - czy i dlaczego wychowanie w naszej dumnej (ale chmurnej !) rzeczywistości, kształtujemy od zarania z przenikliwą wręcz "czujnością" (witamy się słowem: Czuwaj! - a nie jak skauci Bądź gotów ), oraz jakąś taką "zabezpieczającą" nas podejrzliwością w stosunku do innego człowieka - a ostatnimi laty także (niestety!) i "innego".... harcerza, chociaż przy każdej okazji, głośno deklarujemy, że " bratnie słowo sobie dajem, że pomagać będziem...." itd. Wydaje mi się, że leśne mądrości wdrażane umiejętnie (czasem już od dawna !) w Związkach Harcerstwa "wszelakiego", byłyby mocniejsze i poważniejsze, gdyby mierzyć drugiego, spotkanego we współczesnych "puszczach zakłamania i obłudy" bliźniego, człowieka, harcerza - "puszczańskim honorem i Duchem" ! . Ze względów cywilizacyjnych, naszymi miernikami przyjaźni i braterstwa, są przesłanki pochodzące z obszaru cywilizacji europejskiej - gdzie mamy: "prawo" - rzymskie, "logikę" - grecką, "filozofię" - chrześcijańską - więc przedstawianie nieco egzotycznych walorów innej "prawdy" (jaką znajdujemy w woodcrafcie!) jest trudne, chociaż nie niemożliwe !
Dlatego też, witam z radością i polecam do osobistego rozpoznania książkę "Zwój Kory Brzozowej" w ramach Biblioteczki KPW - autorstwa E.T.Setona. Mam nadzieję, że tak polski skauting, czyli harcerstwo - jak i wiele innych organizacji wychowawczych działających na coraz bliższej, światowej orbicie kontaktów społecznych, chociażby przez Internet, będzie mogło szczególnie dzięki leśnym mądrościom oddziaływać wychowawczo na bliźnich, według starej, dobrej danej nam zasady, może najważniejszej - Nie czyń tego innemu - co Tobie niemiłe!
A na co dzień radzę: Czuwajcie, przez Gotowość nie tylko w organizacyjnych, związkowych - ale ogólnie ludzkich sprawach i potrzebach, które nie tylko przez nas samych uważane są za dobre, prawdziwe i właściwe!
Chytry Kot
-------------------------------------------------
Nr HR-a: 5/2008
"Puszczaństwo" czy to tylko harcerstwo, oto jest pytanie...
Od jakiegoś czasu, dzwoni do mnie Piotr. Tak , ten znany Wam także, jako " Wilk Samotnik" a w "cywilnym świecie" redaktor naczelny wydawnictwa TEXT, które z takim powodzeniem zasila nasz "harcerski rynek" w coraz to nowsze, dobre książki, poradniki harcerskie i inne pożyteczne wydawnictwa zwane biblioteczką Kręgu Płaskiego Węzła, działającego z powodzeniem w strukturach ZHP. Dzwoni i pyta mnie skromnie, nieśmiało: Chytry Kocie - czy "przechytrzyłeś już" tajemnice zwitka ? A chodzi Mu o sprawy zawarte w znanej od dawna, niezwykłej książeczce, pt.: "Zwitek Kory Brzozowej Woodcraftu".
A gdy odpowiadam, że nadal moja "kocia chytrość" zaraz po kolejnym otwarciu stronic, ucieka gdzieś w obszary marzeń, zauroczeń i wszelkich reminiscencji puszczańskich - słucha uważnie co mnie dręczy, co mnie trapi i co w sercu mym kołata - za czym tęsknimy obydwaj - za czasem minionym, za regułą mądrości i dwunastu jej ustawami - za całym tym Światem Przyrody, który stworzył i oddał nam Wielki Stwórca, czy też nieogarnięty rozumem Bóg "co te cuda uczynił...".
I cisza trwa w słuchawce telefonu z Jego strony, nie reaguje e-mailową radością komputerowy ekran, milczy po puszczańsku nazwany Fire fox - okienko Internetu - bo znowu jesteśmy obydwaj na różnych, ale tak samo dawnych, samotnych szlakach, przy dopalających się watrach wraz ze świtem letniego brzasku, wszystko jedno gdzie, byle tam, byle znów jak wtedy, byle by przeżywać nastrój mistrzostwa Nisso-Bibon (pol.: Trzyletnia służba!) jakiego w żaden sposób nic nie może zakłócić i Czterokrotny Ogień, którym nadal płonie Wielki Duch...
Ale nasze milczenie ma tu inne uzasadnienie - gdyż wymiana zdań wiąże się w tym przypadku z czysto technicznym problemem, czyli jak zasugerować Wam Drodzy Czytelnicy, Druhny i Druhowie - tematykę cyklu pozycji, które są ideową i koncepcyjną schedą prawdziwego puszczaństwa. Autorem jest człowiek, który podobnie jak twórca skautingu Sir Robert Baden-Powell of Gillwel, wprowadził ,na bazie innych nieco doświadczeń niż późniejszego Naczelnego Skauta , w system wychowania ówczesnej młodzieży nowatorskie myśli, tendencje i marzenia wywodzące się z dominanty swego życia - jakim była żarliwa miłość do żywej przyrody. A jednak te dwa, współczesne sobie nurty wychowawcze, spotkały się, wywarły na siebie ogromny, twórczy wpływ i w pewnym zakresie trudziły się podobną ideą, którą dzisiaj nazwalibyśmy ogólnie ekologią. Nic dziwnego, że Baden-Powell dokonując analizy i scalania różnych, powstających wtedy inspiracji i możliwości wychowawczych (nowoczesnych, jak na mijające lata XIX wieku!) zastosował w swej teorii skautingu, także indianizm, puszczaństwo i bliski, przyjazny kontakt z przyrodą - jaki preferował w swym Woodcrafcie (ruchu powstałym już w 1902 roku!) Ernest Thompson Seton. Nie dotarłem do informacji, jak powstawały bliższe kontakty dwóch wspaniałych twórców, czy (można by nawet nazwać!) odkrywców nowych systemów wychowywania młodych ludzi - ale fakt, że Seton w r. 1908, został Naczelnikiem Boy Scouts of America(Chłopcy skauci Ameryki) nie zaprzestając działalności w swoim ruchu (który niedługo potem, bo w r. 1916 - przekształcił w The Woodcraft League of America- Amerykańską ligę leśnej mądrości) - mogą pozytywnie świadczyć o wzajemnym poznaniu. Współpraca tych dwóch Wychowawców - ekologów (wspaniałych, chyba lepiej byłoby tu użyć nawet określenia miłośników przyrody nieskażonej ) mogła mieć znaczący wpływ na to, by jeszcze w porę ostrzec świat wkraczający w czasy wspaniałego rozwoju techniki, przed niewyobrażalnymi (wówczas jeszcze !) szkodliwymi i zgubnymi skutkami dla równowagi potrzeb w życiu rozwijających sie społeczeństw. Problemy paląco aktualne i dzisiaj !
Idea puszczaństwa pojawiła się początkowo stosunkowo w wąskim zakresie w rozbiorowej Polsce, za sprawą "Scouting for Boys". W ślad za przetłumaczeniem przez Andrzeja Małkowskiego tego podręcznika dla polskich skautów nie poszło tłumaczenie książek Setona których było już kilkanaście !. Zapatrzeni w swoje harcerskie dzieje, co zrozumiałe bo wobec włączenia w zasady metodyki skautowej patriotyczno-wolnościowych, polskich tendencji narodowych - nie śledziliśmy skrupulatnie rozwoju idei woodcraftu Setona w Europie. A wielkie powodzenie miał ten system wychowawczy w takich państwach jak Wielka Brytania, Irlandia, Belgia i szczególnie Czechosłowacja, gdzie działa do dzisiaj, obok przywróconego, po społeczno-politycznych przemianach ostatnich lat skautingu.
U nas dopiero marazm programowy harcerstwa po odzyskaniu Niepodległości spowodował
zainteresowanie Setonem wielu czołowych instruktorów, w tym Adama Ciołkosza tworzącego idę "Wolnego Harcerstwa" w szeregu ciekawych, krytycznych publikacji / Np " Harcerstwo oniemiałe" /oraz m.in. środowiska krakowskie. To wtedy rodzi się istniejący do dziś Ruch Rodzin Puszczańskich i kręgów totemowych , a w okresie międzywojennym, tak pięknie rozwijany przez Wigierczyków i Ich słynne kursy nad Wigrami.
Ja osobiście spotkałem się ze zwolennikiem tejże idei i metodyki (a nie skautowej), przypadkowo w latach 1970-75 i poznając (bardzo pobieżnie, bo szybko i przez grzeczność) osobiste tłumaczenia niektórych prac Setona, zafascynowałem się szczególnie problematyką mądrości leśnej - czyli ideą woodcraftu. Szczególnie mam na myśli rozwinięcie Siedmiu tajemnic leśnej mądrości i Dziewięciu zasad głównych, które są podstawą do osobistego, wychowawczego "samorealizowania się" w myśl Reguł i Dwunastu Uchwał Leśnej Mądrości, będących kanonem wychowawczym.
Mają one prowadzić do zrozumienia idei Wielkiego Ducha!
Być może, czytelnik niniejszego "wyznania" Chytrego Kota, będzie nawet zdziwiony, ale treść, emocjonalne wprowadzenie przygotowawcze i obrzędowość (bardziej indiańska, niż puszczańska w pojęciu tak skautowym, jak i harcerskim), była i jest dla mnie głębiej przyswajalna poprzez "szkołę wychowawczą" woodcraftu, niż podawane statutowo, systemem tradycyjnego dekalogu, zasady zawarte w punktach Prawa harcerskiego i tekście, niemal "wojskowej" roty Przyrzeczenia. Myślę także, że wychowywanie dziecka (zucha - który ma złożyć tylko (!) "Zobowiązanie"), jest właściwsze etycznie i skuteczniejsze drogą puszczańską, gdyż wielkie prawdy i zasady potwierdzane przez harcerza - stylem "wojskówki", są emocjonalnie niepotrzebnie przyrównywane wprost do obowiązków człowieka dorosłego. A ze swojej praktyki instruktora znam sporo przypadków, gdy w wieku tzw. "dorastania" do dorosłości, powodem do odejścia z harcerstwa było czasem zbyt wczesne, obligatoryjne uzależnianie członkostwa w związku od słów zobowiązujących nas już i nieodwołalnie do służby : "...całym życiem!" , zamiast zaproszenia do jedności z magią i pięknem
danej nam od Stwórcy natury . Rozumiejąc i ogromnie ceniąc także w sobie, tradycyjno-patriotyczną spuściznę naszych narodowych doświadczeń,
podzielam też wątpliwości i wahania Bi-Pi, co do pewnych "przywar" harcerstwa polskiego - taktownie wskazywanych także przez Ruch Skautowy, już we wczesnych latach kształtowania się naszej związkowej tożsamości . Ot ta nasza przesadna "ochota" rycersko-żołnierskich harcowników...
Zastanawiałem się i myślałem, przez cały swój dorosły okres życia - czy i dlaczego wychowanie w naszej dumnej (ale chmurnej !) rzeczywistości, kształtujemy od zarania z przenikliwą wręcz "czujnością" (witamy się słowem: Czuwaj! - a nie jak skauci Bądź gotów ), oraz jakąś taką "zabezpieczającą" nas podejrzliwością w stosunku do innego człowieka - a ostatnimi laty także (niestety!) i "innego".... harcerza, chociaż przy każdej okazji, głośno deklarujemy, że " bratnie słowo sobie dajem, że pomagać będziem...." itd. Wydaje mi się, że leśne mądrości wdrażane umiejętnie (czasem już od dawna !) w Związkach Harcerstwa "wszelakiego", byłyby mocniejsze i poważniejsze, gdyby mierzyć drugiego, spotkanego we współczesnych "puszczach zakłamania i obłudy" bliźniego, człowieka, harcerza - "puszczańskim honorem i Duchem" ! . Ze względów cywilizacyjnych, naszymi miernikami przyjaźni i braterstwa, są przesłanki pochodzące z obszaru cywilizacji europejskiej - gdzie mamy: "prawo" - rzymskie, "logikę" - grecką, "filozofię" - chrześcijańską - więc przedstawianie nieco egzotycznych walorów innej "prawdy" (jaką znajdujemy w woodcrafcie!) jest trudne, chociaż nie niemożliwe !
Dlatego też, witam z radością i polecam do osobistego rozpoznania książkę "Zwój Kory Brzozowej" w ramach Biblioteczki KPW - autorstwa E.T.Setona. Mam nadzieję, że tak polski skauting, czyli harcerstwo - jak i wiele innych organizacji wychowawczych działających na coraz bliższej, światowej orbicie kontaktów społecznych, chociażby przez Internet, będzie mogło szczególnie dzięki leśnym mądrościom oddziaływać wychowawczo na bliźnich, według starej, dobrej danej nam zasady, może najważniejszej - Nie czyń tego innemu - co Tobie niemiłe!
A na co dzień radzę: Czuwajcie, przez Gotowość nie tylko w organizacyjnych, związkowych - ale ogólnie ludzkich sprawach i potrzebach, które nie tylko przez nas samych uważane są za dobre, prawdziwe i właściwe!
Chytry Kot
-------------------------------------------------
Nr HR-a: 5/2008
Social Sharing: |
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
zachęcam do przeczytania artykułów z działu puszczaństwo
http://www.hr.bci...p?cat_id=5
Troszkę opisywanej w artykule Chytrego Kota Leśnej Mądrości można tam już znaleźć