- Drukuj
- 29 kwi 2015
- Prawo i Przyrzeczenie
- 4711 czytań
- 0 komentarzy
Najważniejszy punkt prawa...
Odszedł Profesor Władysław Bartoszewski... Odszedł tak jak żył... Przyzwoicie. Jeden z ostatnich z pokolenia Wielkich Polaków. Pokolenia Aleksandra Kamińskiego, Jana Nowaka Jeziorańskiego i wielu innych, którzy dorastali w Wolnej Polsce, przeżyli Jej upadek, piekło okupacji a następnie poświęcili swoje życie na walkę o utraconą wolność naszego kraju...
Mam wiele myśli związanych z życiem i celami tych Ludzi, ale tak na dziś nasuwa się jedna... W ostatniej rozmowie dziennikarskiej którą przeprowadzili z Nim Aleksandra Klich i Jarosław Kurski, "Gazeta Wyborcza", 28 lutego 2015 Powiedział:
Janek [Nowak-Jeziorański] powtarzał, że największym zagrożeniem dla Polski są sami Polacy. Bał się polskiej anarchii, która prowadzi do upadku państwa. Ale też nie posiadał się ze szczęścia, że dożył czasów tak dobrych, jakich Polska nie miała, jego zdaniem, od Jana III Sobieskiego. Wiecie, czego ja się naprawdę boję? Że my, Polacy, znów to wszystko schrzanimy. ...
I cóż tu dopisać? Że właśnie chrzanimy ??? Na skutek niekompetencji, indolencji, zadufania i przesadnej wiary w to, że jesteśmy nieomylni, będąc tak naprawdę niedouczonymi? Bo jak inaczej nazwać poczynania zespołu d/s Prawa i Przyrzeczenia Harcerskiego? Jeśli nie mając pojęcia o celach przyświecających twórcom prawa harcerskiego określonym na podstawie POTRZEB POLSKI, lekką ręką, wyrzucają z prawa KARNOŚĆ?
Tak, właśnie tą karność, która według niejakiego Juliusza Góreckiego (hmm a któż to może być) ma być jednym z najważniejszych (i jest dla świadomych harcerskich wychowawców) narzędzi i celem w kształtowania charakteru naszego narodu? Czyli do realizacji jednego z podstawowych celów i ogólnie Misji istnienia Harcerstwa Polskiego...
Wybaczcie proszę szerokość tej wypowiedzi, ale bez tego nie do końca chyba da się zrozumieć o co chodzi.Tenże Juliusz Górecki (profesor chyba jakiś) pisał:
...wróćmy do charakteru Polaków i tych właściwości tego charakteru, które plenią się w cieniu naszego umiłowania wolności. Otóż powiedzieć trzeba bez ogródek, że przeważnie nie są to właściwości dodatnie. Powszechnym jest wśród nas brak karności wewnętrznej, który rodzi z kolei szereg dalszych właściwości ujemnych. Cechuje nas powierzchowność myśli oraz nieopanowanie życia uczuciowego, a także powierzchowność w działaniu. Przecież to jest tak naturalne, że człowieka wolnego wewnętrznie i niezależnego stać na to, aby pracował tylko wtedy, gdy ma do pracy natchnienie, żeby porywom uczuć nie stawał na przeszkodzie, gdyż to zubaża życie!... Oto do czego prowadzi przepełnione wolnością serce, nieograniczone karnością wewnętrzną! W tych warunkach jakże trudno u nas o dobrą organizację, a jakże łatwo o próżniactwo. Jak skarb najdroższy pielęgnujmy kwiat wolności, gdyż on tylko czyni z nas pełnych ludzi. Ale pod grozą zmarnowania wszystkich naszych zdolności i zdobyczy narodowych - budujmy w swych charakterach tamę przeciwko przerostom pędu ku wolności. A imię tej tamy - KARNOŚĆ
Karność której istota polega na opanowaniu wewnętrznym (to znaczy na panowaniu nad swoimi uczuciami, myślami, zachciankami, odruchami, czynami) oraz na zdolności podporządkowania się - jest tą właściwością charakteru, nad którą najwięcej musimy pracować, która powinna stać się najbardziej przez nas cenioną cnotą. Każdemu z nas - i wszystkim razem - brak opanowania wewnętrznego i zdolności do podporządkowywania się, to jest tych cnót, które wiążą społeczeństwo i czynią owocnymi działalność jednostek. Kult karności jest naczelnym zadaniem w przebudowie polskiego charakteru. ...(podkreślenia red.)
No i sprawa staje się oczywista. Skoro karność jest tą cechą nad którą musimy najmocniej pracować to... WYRZUĆMY JĄ Z PRAWA HARCERSKIEGO. Czy to powierzchowność wiedzy i czynów ? Próżniactwo umysłowe? Czy może jeszcze coś innego ? No bo jakaś przyczyna wyrzucenia KARNOŚCI z prawa harcerskiego być musi. Teraz tylko czekam, aż harcmatołki (za WB - moja kreacja ) zaczną pytać: Ale o co chodzi z tą cnotą? Czy to wypada o takich rzeczach pisać? PRZECIEŻ CNOTĘ TO MOŻNA SPRZEDAĆ A NIE KSZTAŁCIĆ. Nie ma to jak coś schrzanić nie? Druhowie...
Najłatwiej przychodzi psucie tego czego nie rozumiemy. No ale przecie harcerz chce wiedzieć więcej niż wie i umieć więcej niż umie. Tak po pioniersku. Chce (a ja chcę trafić 6 w lotto, ale nie gram... No ale chcę. :p) Komuchy wiedziały jak zepsuć nasze Prawo. Teraz mają godnych następców. Nie ma jak sprzedać wydmuszkę jako pisankę. Ładną, kolorową ale w środku nic, pustka, zero treści. No bo po co komu treść. Liczy się wygląd i pozór. Harcerz chce... Gdy byłem młodszy nosiłem na pasku blaszkę, i dalej noszę, chociaż dziś ze względów sentymentalnych. Cóż, zmieńcie prawo, a ja będę ją nosił ze względów praktyczno-metodycznych. Właśnie w imię KARNOŚCI. Trudno zrozumieć co?
Jeszcze jest czas. Jeszcze można wycofać głupie propozycje i niewłaściwe wnioski. Można zgłębić nasze Prawo, zrozumieć je i przykładając do naszej Misji zrobić co należy. Wycofać się po prostu. Powiedzieć, że to co otrzymał Zespół w trakcie konsultacji to bzdury, wynikające z braku właściwej pracy z PiPH w naszej organizacji co zaskutkowało kompletnym niezrozumieniem go. Głównym wnioskiem winno być rekomendowanie rewolucyjnej (tfu) zmiany sposobów pracy z PiPH a nade wszystko, oparciu ich o wiedzę ludzi którzy nasze prawo rozumieją na poziomie harcmistrzowskim a nie byle jakiego biszkopta, bo ten porządny, rozumie znacznie więcej, niż to co wychyla się z podsumowania pracy zespołu d/s PiPH...
A może to czas na ruch Druha Przewodniczącego RN? Skoro powołał zespół szkodzący to może go i odwoła, wymaże, wykasuje...
I na koniec zastrzeżenie, pewnie będzie przydatne :)
Niniejszy artykuł skierowany jest do osób w wieku powyżej 12 roku życia, a to m.in. znaczy, że do jego przeczytania i chociaż pobieżnego zrozumienia, trzeba być osobą co najmniej w fazie studium operacji formalnych a więc przydatne będą:
- myślenie hipotetyczno - dedukcyjne
- rozwój myślenia abstrakcyjnego na odpowiednim poziomie
- dominacja inteligencji werbalnej
a jeszcze lepiej, by czytelnik był już w fazie myślenia postformalnego, czyli zdawał sobie sprawę, że w życiu obecne są:
- Relatywizm – rozumienie, że wiedza zależy od subiektywnych doświadczeń i punktu widzenia
- Dialektyczność – traktowanie rzeczywistości, jako takiej którą charakteryzuje nieustanna zmienność i sprzeczności
- Dywergencyjność – myślenie twórcze
W skrócie chodzi mi o to, że wnosząc do Druha Przewodniczącego by rozwiązał, wymazał i wykasował ... Nie chodzi mi o to by np. wysłał płatnych morderców i grupę sprzątającą by wymazała ślady krwi, lecz o to, by rozwiązał ten wstydliwy problem np. przy pomocy stanowiska RN określającego Jej stosunek do tematu zmian z Prawie i Przyrzeczeniu Harcerskim wynikających z pobieżnego jego rozumienia, przez tych, których rozpytywano w tym temacie, i o ustosunkowanie się do skandalicznego braku KARNOŚCI właśnie, wśród znacznej części powołanego przez Niego zespołu. Braku karności, która spowodowała wyraźne przeciążenie pracą, tych z członków zespołu, którzy w sposób uczciwy i po harcersku, podeszli do przyjętych na siebie zobowiązań, a które to przeciążenie zapewne również wpłynęło na takie a nie inne efekty prac zespołu.
W przeciwieństwie do co poniektórych ludzi, nie roszczę sobie jedynej mądrości w każdym temacie. Nie jestem Przewodniczącym RN ZHP, nie mam Jego wiedzy, uczuć, doświadczeń czy inteligencji, natomiast ufam, że będzie lepiej ode mnie wiedział jak rozwiązać, wymazać, wykasować... no dobrze, jeśli ma być łatwiejsze do zrozumienia, to użyję słowa ... zneutralizować.
hm. Janusz Sikorski
Nr HR-a: II/2015 - Duchowość w harcerstwie
Social Sharing: |