- Drukuj
- 14 cze 2015
- Prawo i Przyrzeczenie
- 2719 czytań
- 0 komentarzy
Czytanie ze zrozumieniem
Brzmi bardzo prosto, umiejętność dość powszechna zdawałoby się, lecz w dzisiejszych czasach niestety jest dosyć egzotyczna. Przez długi czas nie do końca rozumiałem z jakiego powodu jest tak wielkim problemem, aż do niedawna.
Oczywiście większość osób powie, że brak umiejętności czytania bierze się z krótkich form treści zamieszczonych w internecie, sms-ach i po części będzie to prawdą, lecz wg mnie jest to tak, jak gdyby powiedzieć, że książka jest głupia, bo idiota ją napisał. Twierdzenie to może być prawdą, jednak będzie się mało wiarygodnym, jeśli nie przedstawi się swojej opinii odpowiadając na pytania: Dlaczego dana osoba według ciebie jest głupia? Co głupiego zamieścił/a autor/ka w tej książce? I czy na pewno świadczy to o idiotyzmie autora/ki?
Nie jest to może idealne porównanie, ale pokazuje to, jak bardzo powierzchowne są odpowiedzi na pytania. Ta powierzchowność powoduje często brak zrozumienia. Wynika to właśnie z tych krótkich form odpowiedzi. Jak to działa?
Otóż ludzie lubią sobie ułatwiać życie, niekiedy aż za bardzo, co z czasem zaczęło powodować odpowiedzi na pytania w jednym zdaniu, a czasem nawet w jednym słowie. Ludzie mediów zaczęli sobie zdawać sprawę, że im krótsza forma wypowiedzi w internecie, tym jest atrakcyjniejsza. To z kolei spowodowało odpowiedzi bez uzasadnienia, bez argumentacji.
Największą korzyścią dla autora jest brak możliwości bezpośredniej interakcji, gdyż nie wszystkich satysfakcjonuje odpowiedź "bo jest głupia". Nie mają oni jednak możliwości porozmawiania z twórcą. Są oczywiście komentarze, maile itd., lecz wypowiedzi tego typu giną w natłoku szumu informacyjnego - dzięki temu można odpowiadać tylko na wygodne dla siebie pytania oraz przygotować odpowiedź pod publikę, jeśli liczba niewygodnych pytań jest zbyt duża, bo z jednego zdania zawszę da się jakoś wyplątać.
W dłuższych formach wypowiedzi jest nieco inaczej, bo posiadamy coś cennego: wiedzę i informacje, one dają nam możliwości na wyszukanie odpowiedzi na pewne pytania, tylko problem zaczyna się kiedy człowiek nieprzyzwyczajony do takiej formy, oczekuje odpowiedzi bezpośredniej, i ciężko mu zrozumieć, że świat nie jest czarno-biały i nie na wszystko można odpowiedzieć tak lub nie. Często te dłuższe formy wymagają od nas czegoś więcej, np. DOKŁADNEGO sprawdzenia źródła. Czy przypadkiem nie pomyliliśmy się na zasadzie skojarzenia do osoby cytowanej (co może całkowicie zmienić odbiór)? Czy nie zrozumieliśmy czegoś opacznie? Czy zamiast "przelecenia" przez tekst nie powinniśmy czasem przeczytać 2 razy pewnych zdań? Czasami, aby wszystko zrozumieć, musimy poświęcić temu trochę czasu, warto analizować to co się czyta, a nie czytać dla samego czytania. Posłużę się przykładem, jaki jest odbiór tych słów:
To co dziś powiemy, będzie zapomniane, ale to co uczynimy będzie trwało tysiąc lat (Lech Wałęsa)
Jak myślicie o jakich czynach tutaj mowa? Myślę, że nie muszę odpowiadać na to pytanie, ale mogę pokazać teraz nieco inną wersje tego samego tekstu:
To co dziś powiemy, będzie zapomniane, ale to co uczynimy będzie trwało tysiąc lat (Adolf Hitler)
Myślę, że dosyć zmieniło to brzmienie i przesłanie tych słów, a jest to jedynie jedno zdanie (pierwszy cytat był fałszywy i służył tylko jako przykład).
Nawiązując teraz do krótkich form pisanych: to, że krótkie formy są w dużej mierze odpowiedzialne za wtórny analfabetyzm, wcale nie znaczy, że nie należy ich stosować, jak i również, że są złe. Każde narzędzie w nieodpowiednich rękach może posłużyć jako broń. Tak też jest ze słowem pisanym i każdą jego formą.
Przykładem krótkiej, ale pozytywnej formy pisanej jest np. Prawo Harcerskie. Tylko przypominam, iż, tak jak powyżej napisałem, ważne jest przeanalizowanie, by zrozumieć co jest zawarte w tych słowach. A jest pozytywne, ponieważ nie jest paroma zdaniami napisanymi na kolanie w 5 minut, tylko zbiorem doświadczeń wielu ludzi, którzy starali się wymyślić, jak najlepszą formę spisania ideałów im przyświecających. Ma również wiele rozwinięć jakimi są m.in. komentarze. Oczywiście krótka forma ma również inny cel niż uciekanie od niewygodnych pytań, czy też spowodowanie by pasowało jak największej liczbie osób. Przecież jego celem jest pomoc w stawianiu sobie wyzwań i zachowaniu rygoru wobec siebie.
Wielu ludzi domaga się zmian. Czy zmiany są dobre? Otóż nie zawsze. Trzeba mieć pewną wiedzę oraz umiejętności do przeprowadzenia zmian:
Po pierwsze, trzeba wiedzieć co chce się zmienić. Wyjdź w świat...
Po drugie, umieć to odpowiednio uargumentować. Pomyśl,…
Po trzecie pokazać lepszą alternatywę. Pomóż, czyli działaj.
Tylko spełniając powyższe wymagania możesz wnioskować o zmiany, w innym wypadku nie masz prawa do tego, bo to jest tylko błaha zachcianka, zmiana dla zmiany, a takich zmian jest stanowczo za dużo w dzisiejszych czasach. Nie czuję się ani zdolny, ani powołany do tego, by pisać komentarz do Prawa Harcerskiego, ale jestem przekonany, że potrafię przeczytać je ze zrozumieniem, jestem w stanie zrozumieć dlaczego jest takie, a nie inne. I jestem pewny, że dzięki niemu powstał ten artykuł. Dzięki tej krytykowanej ostatnimi czasy w Prawie Harcerskim karności, czyli w dużym skrócie odpowiedzialności za to co myślimy i co robimy.
pwd. Sławek Nowiński
---------------------------
Nr HR-a: III/2015
Social Sharing: |