- Drukuj
- 28 lut 2017
- Szperanie w historii
- 5546 czytań
- 0 komentarzy
„Harcerze Wyklęci”
Jakże ogromna była świadomość znanego nam wszystkim harcerza, poety, autora piosenki „Pałacyk Michla” Józefa Szczepańskiego „Ziutka”, który w ostatnim swoim wierszu, wśród gruzów powstającej Warszawy pisał: „Czekamy ciebie, czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci, byś nam Kraj przedtem rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem witanym z odrazą”. 8. maja 1945 roku Przywódcy świata świętują zwycięstwo nad Hitlerem. W Berlinie zabrakło tej polskiej armii, która mimo obecności pod Narvikiem, w Tobruku, w powietrzu nad Londynem, czy pod Monte Cassino stała się przedmiotem politycznej zdrady w Teheranie, później w Jałcie. Polska wojnę przegrała. Stalin na terenie naszego kraju instaluje swoje dywizje NKWD w sile 35 tysięcy żołnierzy do walki z polskim podziemiem. Pomagają im rodzimi zdrajcy z Komunistycznej Partii Polski i Polskiej Partii Robotniczej – często członkowie sowieckiej agentury. Popularne jeszcze w czasie okupacji hitlerowskiej hasło "PPR - Płatne Pachołki Rosji" pisane na murach, autorstwa phm. Jana Lilpopa okazało się prawdziwe. Skąd wynikało to przeczucie wśród harcerskiej młodzieży?
Harcerskie pokolenie międzywojnia bez wątpienia możemy nazwać wybitnym. To nie tylko okupacyjni wspaniali konspiratorzy, dowódcy i żołnierze. Przede wszystkim to ambitni, świadomi i oczytani młodzi ludzie, wychowani w domach o tradycji powstań narodowych, w których życiorysach tragedia wojny obudziła szereg wspaniałych postaw. Jan Rodowicz „Anoda”, kilkukrotnie ranny w czasie powstania harcerski instruktor i dowódca jest tego przykładem. Dzięki jego staraniom z gruzów powojennej Warszawy ekshumowano ciała jego druhen i druhów z batalionu „Zośka”. Dziś mało kto pamięta, że brzozowa kwatera mieszcząca się na warszawskich „Powązkach” powstawała pod osłoną nocy i w blasku harcerskiego braterstwa. „Anoda” nie usiadł w 1948 roku z rodziną do wigilii. Matka zdążyła mu wsunąć kawałek opłatka do kieszeni, kiedy zabierali go z domu funkconariusze z "bezpieczeństwa", nadzorowani przez sowieckich oficerów. Do domu nigdy już nie wrócił, tragicznie zginął po brutalnym śledztwie. Terror trwał. Niedawne więzienia niemieckie zapełniały się członkami AK, NSZ i Szarych Szeregów. Więzienie na Mokotowie, Zamek Lubelski, Rotunda Zamojska, Montelupich w Krakowie, czy powstałe później więzienie dla nieletnich w Jaworznie, stały się miejscem kaźni wielu patriotów, oskarżanych przez komunistów, między innymi o kolaborację z Niemcami, czy o działalność "reakcyjną". Później, niejeden wybitny profesor... prawa mówił, że nie wiedział… Dlatego był po wojnie w partii. Polscy oficerowie Berlinga, z pozoru światli ludzie, w swej deklaracji politycznej pisali, że tylko Związek Radziecki może być źródłem szczęścia dla świata. Wśród twórców, Wisława Szymborska do partii wstąpiła bezpośrednio po wojnie – już w 1946 roku. Jej wieloletnia twórczość, zawierała też pochwałę partii oraz peany na cześć Lenina i Stalina, i nie była w tym odosobniona, co budzi do dziś wiele zastrzeżeń. Czy artyści nie wiedzieli? Tak koniunkturalnie legitymizowano nową władzę, wypełniając tym samym przestrzeń, która powstała po wymordowaniu ludzi z cenzusem wyższego wykształcenia - naukowców, inżynierów, nauczycieli, artystów, duchownych i wielu innych, którzy stanowili polską inteligencję, jakże potrzebną do odbudowy Polski. Komuniści postanowili stworzyć „nowe elity”, co skutkuje do dziś w wielu obszarach i umysłach. Chciało by się rzec - chichot historii. A jak zachowują się młodzi harcerze?
Ci, którzy przeżyli konspirację, nie zostali aresztowani i straceni lub wywiezieni na wschód, licznie, szczególnie po likwidacji ZHP czynią swoją harcerską powinność – stawiają opór sile uważanej za kolejnego okupanta. Harcerskie podziemie antykomunistyczne datuje się na lata 1944 – 1949 – 1956. „ZHP - Młodzieżowa Armia Krajowa”, „Filomaci”, „Biały Orzeł”, „Zawisza”, „Związek Zakonspirowanego Harcerstwa”, „Wolna Młodzież”, „Stalowi Polacy”, „Polska Młodzież Katolicka”, „Bi-Pi”, „Harcerska Organizacja Podziemna Iskra”, „Orzeł”, „Związek Młodych Patriotów”, „Orlęta”, „Narodowy Front Młodzieży Polskiej”, „Harcerska Organizacja Podziemna”, „Jutrzenka”, „Harcerski Ruch Antykomunistyczny”, „Zarzewie”, „Przedwojenny Związek Harcerstwa Polskiego” i wiele, wiele innych. W IPN znajdują się ślady 950 organizacji harcerskich działających w tym okresie, który dzieli się na dwa etapy. Pierwszy rozpoczyna się wraz z wejściem wojsk sowieckich na teren Polski, kończy się symbolicznie w roku 1949. W tym czasie następuje likwidacja harcerstwa. Nowa rota przyrzeczenia, nowe prawo, zniekształcenie Statutu na potrzeby upolitycznienia, nałożenie na ZHP komisarza partyjnego w osobie działaczki PPR (po zjednoczeniu PZPR) Pelagii Lewińskiej, skutkuje skreśleniem Związku z listy światowych organizacji skautowych. Z naczelnictwa odchodzi hm. Aleksander Kamiński. Jeszcze zanim to nastąpi, ZHP przyjmuje program „Harcerska Służba Polsce”, który zakłada odbudowę kraju, jest to próba uratowania choć w części metody skautowej, mimo politycznego zabarwienia. W 1949 roku zamyka się działalność ostatniego czasopisma harcerskiego – tradycyjnego „Na Tropie”. Tak wygasa ZHP, przedwojenne harcerstwo, które tego samego roku zostaje zakazane w ramach nowopowstałej Organizacji Harcerskiej ZMP. Cenzura i siłowa likwidacja harcerstwa wywołują reakcję. Jak wspomniałem, powstają setki małych, często lokalnych organizacji harcerskich, których członkowie pamiętają konspirację lub działalność przedwojenną w zuchach i harcerstwie. Konspiracja antykomunistyczna, początkowo polegająca na walce zbrojnej z nowym okupantem, z biegiem czasu przeobraża się w działalność sabotażu i dywersji wzorowaną na Szarych Szeregach – pragnienia były te same. Doświadczeni losem walczących z bronią w ręku po wojnie kolegów, harcerze po 1949 roku podejmują walkę w innej formie niż w sposób otwarty. Trzeba zaznaczyć, że okres powojenny był zdecydowanie trudniejszy do prowadzenia konspiracji. Rozpoznana przez sowietów podziemna działalność w czasie okupacji niemieckiej, ilość funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa, powszechny brak zaufania – w obliczu części społeczeństwa pogodzonej z powojennym losem Polski – składały się na wybitnie trudne warunki do prowadzenia konspiracji. Następstwem tego były niezliczone aresztowania. Brak mundurów i struktury, utrudniony kontakt między komórkami harcerskimi, skazywał często harcerzy na działalność lokalną. Przyrzeczenie harcerskie, często indywidualne dla jednostki, zbliżone do oryginalnego przypominało jednak, że najważniejsza jest służba dla wolnej Polski. Prowadzone akcje dywersyjne, nasłuchy zachodnich rozgłośni radiowych, redagowanie i kolportowanie podziemnej prasy, tajne nauczanie – wzorem okupacji, stało się przedmiotem harcerskiej działalności. Nawet osławiony napis „tylko świnie siedzą w kinie” znalazł swe miejsce na murze gorzowskiego kina „Słońce”, znanego z propagandy proradzieckiej. Pisano odezwy do rówieśników z partyjnych młodzieżówek, organizowano i ukrywano broń. Kres działalności harcerskiego podziemia następuje po śmierci Stalina w 1953 roku. Rozpoczyna się powolna odwilż. W 1956 roku, w wyniku wydarzeń tzw. "polskiego Października", następuje udana próba odbudowy Związku Harcerstwa Polskiego, na czele z Aleksandrem Kamińskim, który wynegocjował z władzami zgodę na jego odtworzenie, ale z udziałem kadry OHPL ( Organizacji Harcerskiej Polski Ludowej, powołanej naprędce z organizacji harcerskiej ZMP, by „zneutralizować” powrót do ZHP instruktorów działających do 1949 r.). Czas nadziei nie trwa jednak długo. Po krótkim czasie Kamiński, oraz szereg harcmistrzów odchodzą z naczelnictwa ZHP, zostawiając po sobie słynny apel do instruktorów: „idźcie pracować do drużyn”, dając wyraźny sygnał, że metoda harcerska przetrwa ten niekorzystny czas tylko w podstawowych jednostkach organizacji, oddolnie.
Która polska szkoła, która drużyna harcerska wspomina dziś tych którzy nie zgadzali się na utratę suwerenności, terror, walkę z kościołem, fałszowanie wyborów, zakłamanie? Liczba ofiar młodzieżowego podziemia jest bardzo liczna. Harcerze ginęli w walce lub zdekonspirowani przez służby bezpieczeństwa przechodzili wieloletnie, brutalne śledztwa. Wywożeni byli na wschód, gdzie ślad po nich ginął. Harcerskie pokolenie Kolumbów i ich młodsi koledzy wychowani zostali w tradycji powstańczych walk o niepodległość Polski. Dlaczego dziś, w dobie dostępu do wiedzy i zrozumienia kilkudziesięciu lat zniewolenia fizycznego i umysłowego, powojenny okres harcerstwa należy do zapomnianych, a jego bohaterowie rzadko są dla nas wartościowym odniesieniem?
Wspominając harcerzy podziemia antykomunistycznego, zachęcam do zgłębiania wiedzy na ten temat. Poznanie tego trudnego dla Polski i harcerstwa okresu, może w znacznym stopniu pomóc zrozumieć problematykę zmian końca XX wieku w Polsce. Może stać się źródłem inspiracji, źródłem wielu wspaniałych życiorysów i na pewno skarbnicą dobrych postaw. Może też pomóc w zrozumieniu meandrów zmian harcerskich metodyk, Prawa i Przyrzeczenia, z którymi borykamy się do dziś, nie znając źródła niektórych ich elementów i sensu ich wprowadzania.
Poniżej skrócone biogramy kilku żołnierzy drugiej konspiracji, którym harcerskie wychowanie pomogło napisać wzruszające historie swoim życiem.
Rotmistrz Witold Pilecki ps. „Druh” – choć powinienem poświęcić mu najwięcej uwagi, sądzę, że dzisiaj tego bohatera nikomu nie trzeba przedstawiać, jego syn, Andrzej Pilecki, pytany skąd ojciec czerpał inspirację do swej postawy odpowiedział – „Ojciec przez całe życie był harcerzem” – przepiękne. Był drużynowym VIII drużyny im. Adama Mickiewicza w Wilnie. Stracony w 1948 roku.
Major Hieronim Dekutowski „Zapora” – cichociemny, harcerz I Drużyny Harcerzy im. gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, a następnie drużynowy II Wodnej Drużyny Harcerzy im. gen. Mariusza Zaruskiego, dowódca oddziału AK walczącego z oboma okupantami. Na Lubelszczyźnie jego oddział często współpracował z odziałem gen. „Gryfa”, który w powstaniu dowodził legendarną obroną Pałacyku Michla. Rozstrzelany w 1947 roku po ciężkim śledztwie. Pomimo 30 lat, przed egzekucją wyglądał jak starzec. Wspominany przez swych żołnierzy, jako mistrz mapy i poruszania się w terenie.
Podporucznik Zdzisław Badocha „Żelazny” – dowódca II szwadronu 5 Wileńskiej Brygady AK w okresie pomorskim, przedwojenny harcerz na Wileńszczyźnie, który prawdopodobnie zawyżył swój wiek, aby dostać się do partyzantki. Był najmłodszym dowódcą szwadronu brygady (21 lat), ufali mu dużo starsi żołnierze. Jego oddział w części składający się z wileńskich harcerzy zasłynął słynnym rajdem po posterunkach MO dwóch powiatów – o słynnym „rajdzie Badochy” informowało radio BBC. Zginął w okrążeniu.
Kapitan Jan Morawiec „Remisz” – postać o biografii godnej sensacyjnego filmu, aktywny harcerz i sportowiec lat przedwojennych, działacz polityczny Stronnictwa Narodowego. Dowódca oddziału Narodowego Zjednoczenia Wojskowego i Narodowych Sił Zbrojnych. Zasłynął swą odwagą i brawurą. Pięciokrotnie uciekał z rąk Gestapo, raz wyskakując w kajdanach z jadącego pociągu. Był też zmorą funkcjonariuszy komunistycznych, którym również zbiegł kilkukrotnie – między innymi wyskakując z pierwszego piętra przez okno podczas przesłuchania. Rozstrzelany w mokotowskim więzieniu.
Kapitan Henryk Flame „Bartek” – pilot Wojska Polskiego, twórca „Harcerskiej Armii Krajowej” w Czechowicach, otrzymał propozycję wejścia wraz ze swoim oddziałem do NSZ. Największą akcją oddziału leśnego „Bartka” było zajęcie uzdrowiska Wisła 3. maja 1946 roku i zorganizowanie tam dwugodzinnej defilady na oczach rozbrojonych komunistów. Zabity w zamachu.
Porucznik Jan Borysewicz „Krysia” – należał do zastępu „Jeleni” 1. Drużyny Harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki w Szczuczynie, nauczyciel, dowódca oddziału w okręgu AK Nowogródek, walczył z dwoma okupantami. Posiadał ogromną charyzmę. Jego oddział w ciągu roku rozrósł się z liczebności 7 do około 650 żołnierzy. Zasłynął z organizacji tajnego nauczania w nowogródzkich wsiach pod ochroną swego wojska. Nie zostawiał nigdy rannych na polu walki. Osobiście osłaniał wycofujące się przed ofensywą wroga siły swoich podkomendnych. Zginął w walce, a jego ciało sowieci wystawiali na widok publiczny w kilku wsiach.
Porucznik Hieronim Piotrowski „Jur” – do harcerstwa wstąpił jako uczeń gimnazjalny w Zamościu. W szkole średniej i w czasie studiów na Wydziale Prawa KUL działał aktywnie w ZHP. Został odznaczony przez Naczelnika ZHP odznaką „Dziesięciolecie Służby”. W czasie okupacji niemieckiej działał w AK. Od 1944 r. walczył w zwiadzie konnym III Brygady Wileńskiej AK por. „Szczerbca”. Po wejściu sowietów walczył dalej w konspiracji zbrojnej. Szczęśliwie wymykał się z wielu obław będąc dowódcą oddziału partyzanckiego. Operował na Wileńszczyźnie. Od 1945r. przeniósł się na Podlasie. W 1946 r. kierował operacją rozbicia więzienia w Pułtusku. Poległ osaczony przez przeważające siły KBW i UB we wsi Brzuza w 1947 r.
Autor:
phm. Piotr Paterek – instruktor wędrowniczy z Hufca Krotoszyn, od lat związany z wielkopolskim referatem wędrowniczym. Pochodzi z rodziny o tradycjach niepodległościowych.
Social Sharing: |