Nawigacja
pwd Juliusz Idzikowski: Tężyzna, czyli sprawność fizyczna

Tężyzna fizyczna, czyli inaczej sprawność fizyczna. Z pewnością jest to bardzo istotny temat, ale poruszony w tak wąskiej perspektywie, pominąłby wiele ważnych informacji, które są z nim bardzo mocno powiązane. Między innymi, jeżeli rozmawiamy o tężyźnie fizycznej, z harcerskiego punktu widzenia, nie możemy pominąć tematu np. prawidłowego odżywiania.


Aktywnościami, które są najbardziej kojarzone z harcerstwem, są oczywiście bieganie i długie wędrówki. I niestety, ale bardzo często wśród harcerzy występują problemy właśnie z nimi. Mdlejące harcerki? Szybkie zmęczenie w marszu? Zadyszka po kilkuset metrach? Brzmi znajomo, niestety...


I tutaj należy zwróć uwagę na tężyznę fizyczną, ale nie tylko na nią. Dużym błędem, byłoby pominięcie diety. Nie chodzi tutaj wcale o zmuszanie naszych harcerzy do liczenia kalorii czy rezygnowania z jedzenia słodyczy. Chodzi o przekazanie podstawowej wiedzy, a niejednokrotnie zadbanie o to, żeby nasi harcerze otrzymywali pełnowartościowe posiłki. Oczywiście powinno się to odbywać już na etapie planowania np. biwaku. W wielu przypadkach, kiedy rozmawiałem z harcerzami. którzy źle się czuli lub mdleli. Wynikało to głównie z dwóch powodów.


Pierwszy z nich to brak jedzenia, zwłaszcza śniadania, zdarza się to zazwyczaj podczas zbiórek, kiedy jakiś harcerz postawowi przyjść na nią bez zjedzenia śniadania. Niekiedy podobne sytuacje zdarzają się podczas biwaków, gdy jakiś harcerz zjadł śniadanie składające się głównie z cukru. Kanapki z Nutellą i żelki nie są najlepszym sposobem na rozpoczęcie dnia pełnego aktywności fizycznej. Duża ilość cukrów prostych dostarczy na początku potężną dawkę energii, ale nie wystarczy ona na długo i po pewnym czasie pojawi się osłabienie organizmu. Dlatego należy przekazać harcerzom, że posiłki powinny być pełnowartościowe. Zwierać białko, tłuszcze, cukry (nie tylko te proste), czy witaminy. Nie wymaga to wcale wielkiej wiedzy, czy przygotowania zbiórek na ten temat. Moim zdaniem takie zbiórki bardziej szkodzą niż pomagają, bo zazwyczaj przybierają postać nudnego wykładu, którego harcerze po prostu słuchać nie chcą. Lepszym wyjściem jest rozmowa podczas posiłku i zwrócenie uwagi na to co jedzą nasi harcerze.


Drugim przypadkiem jest brak aktywności fizycznej poza harcerstwem, np. zwolnienia z W-F z powodu różnych chorób. I w praktyce czyjaś wada serca dyskwalifikuje go z np. biegania, ale czy dyskwalifikuje go z bycia sprawnym fizycznie? Zdecydowanie nie! Taka osoba może wykonywać wiele innych aktywności, które poprawią jej tężyznę fizyczną. Spacer, marsze czy ćwiczenia siłowe nie wykluczają udziału takiej osoby. Podczas zbiórek możemy wędrować i dzięki temu poprawiać naszą sprawność fizyczną. Wydaje się to oczywiste, że podczas zbiórek wychodzi się do lasu na grę terenową lub do miasta na grę miejską, ale niestety nie dla wszystkich. Nawet wśród nas harcerzy szerzy się siedzący tryb życia i zbiórki w harcówkach, oczywiście nie wszędzie, ale takie przypadki również się zdarzają. Dbanie o naszą aktywność fizyczną to także spacery, czy jazda na rowerze. Jak zachęcić naszych harcerzy do takich aktywności? Na przykład poprzez konkurs fotograficzny na zrobienie zdjęcia jakiegoś symbolu harcerskiego w lesie lub w parku. Takie postępowanie jest również zgodne z co mówił Generał Robert Baden-Powell: "Istotę życia skautowego stanowi pełne tężyzny życie w terenie."

Tężyzna fizyczna to nie tylko sport. To również zwykła aktywność fizyczna, która powinna być codziennością naszych harcerzy, a niekiedy przez brak czasu lub zaniedbania, nią nie jest. I gdy przychodzi do sprawdzenia sprawności naszego harcerza ten sobie nie radzi w nowej sytuacji.

Juliusz Idzikowski


Social Sharing: Facebook Google Tweet This

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.