Nawigacja
hm Elżbieta Noga: Moich kilka pomysłów na działanie harcerskie podczas pandemii

 

Harcerskie działania w czasach pandemii i izolacji – garść pomysłów

 

Pandemia niewątpliwie zmieniła nasz sposób harcerskiego działania. Oczywiście w wielu instruktorach, drużynowych wywołuje to, jak każda zmiana, obawy. To normalne – przy każdej zmianie, konieczności zejścia z utartych i znanych szlaków pojawia się lęk, niepewność i opór przed nieznanym. Harcerstwo to jednak gra. W dobie pandemii trudna, bo reguły, nie dość, że dynamicznie się zmieniają, to jednak są skomplikowane. Ale przecież harcerstwo uczy odwagi w działaniu i samodzielnego myślenia. Teraz jest doskonały moment, by te odwagę myślenia i działania przetestować. I sprawdzić, czy współczesne harcerstwo jest pod tym względem skuteczne.

 

Nie dziwi mnie seria pytań i wątpliwości, jakie pojawiły się w ostatnim czasie w harcerskich grupach. Młodzi instruktorzy pytają, czy to już moment, by znów przejść do działania online (swoją drogą, to bardzo niefortunne określenie, które pojawiło się w związkowych wytycznych, zdalne byłoby znacznie lepsze, bo nie sugeruje siedzenia tylko przy komputerze, ale o tym za chwilę). Pojawiają się oddolne (i brawa za nie!) inicjatywy zbierania pomysłów i wymiany doświadczeń w zakresie działań, jakie można podjąć, kiedy znów będzie trzeba z drużyną pracować na odległość. I ciągle brak jest realnych, pomocnych rozwiązań.

 

Zdaję sobie sprawę z tego, ze w krótkim tekście nie wyczerpię wszelkich możliwości, jakie w dobie pandemii ma drużynowy. Chyba nawet tego nie chcę. Rzucam swoimi pomysłami, licząc na to, że zainspirują do szukania rozwiązań, które nie ograniczą się tylko do zbiórki online, gdzie wszyscy siedzą przed monitorem. Owszem, wykorzystanie nowych technologii do komunikacji jest potrzebne. Potrzebny jest też kontakt zuchów, harcerzy czy kadry ze sobą. Wszak harcerstwo zakłada wzajemność oddziaływań, współdziałanie. Nie zamykajmy jednak harcerstwa w przestrzeni Internetu. Wszyscy, od zucha po wędrownika, instruktora czy seniora, mamy potrzebę ruchu, obcowania z przyrodą i przeżycia harcerskiej przygody. Dziś być może nawet jeszcze większą, niż zwykle. Pamiętajmy o tym, myśląc, jak zorganizować się do działania teraz – w strefie żółtej, w strefie czerwonej czy wtedy, gdy pół drużyny odbywa kwarantannę...

 

Póki mamy możliwość spotykania się i realizacji zbiórek w małych grupach - zbiórek zastępów, zastępu zastępowych, gdzieś w przestrzeni, w lesie, w parku - wykorzystujmy to! Jeśli trzeba modyfikować te plany zamiary, bo czerwona strefa, bo konieczność pracy zdalnej, ale dzieci z rodzicami (albo starsi sami, ale bez kontaktu z innymi) mogą wyjść na spacer, to ich do tego zachęćmy, jeśli są na kwarantannie i siedzą w domu to szukajmy form, które można zrealizować mimo tego.

 

Z zuchami chyba najtrudniej jest pracować zdalnie. Niewątpliwie wymaga to zaangażowania rodziców. Warto też pamiętać, że dla dzieci, które w dobie pandemii znacznie więcej czasu spędzają przed ekranem kolejne półtorej godziny na Teamsach może być niekorzystne. A na pewno nie wpisze się w harcerskie wspieranie wszechstronnego rozwoju. Co więc zrobić?

 

Zamiast zbiórki online w całości działanie w systemie: wiadomość, przekazana w jakiś fajny sposób nawiązujący do cyklu realizowanego, w wiadomości zadanie do wykonania na daną zbiórkę, można dodatkowo nagrać film instruktażowy np. jak wyhodować fasolę (np. w cyklu Kubuś Puchatek jest pomoc w ogrodzie Królika). Dzieci to wykonują i potem umawiamy się z nimi tylko na Krąg Rady, by podsumować, czego się nauczyli, jak im się podobało itd. Przed przystąpieniem do realizacji wybranego cyklu sparwnościowego można opracować zbiór gawęd w różnych formach i przekazać rodzicom: do przeczytania, do puszczenia filmik albo nagranie tylko dźwiękowe itd. Dodatkowo łączymy to ze sprawnościami indywidualnymi – w przykładzie z ogródkiem Królika aż się prosi "hodowca kwiatów". Można też, po uzgodnieniu z rodzicami, zrobić wielką wyprawę do pobliskiego parku, albo wielki leśny piknik - niech pójdą z dzieciakami w umówionym dniu w umówione miejsce, znajdą tajemniczy skarb, z którego wezmą np. cztery jabłka i przepis jak je przygotować (można upiec na ognisku lub grillu) a potem niech je zjedzą, zrobią zdjęcia, pochwalą się nimi na Kręgu Rady - wielu rodziców będzie wdzięcznych za podsunięcie pomysłu wspólnych zabaw z dziećmi. Oczywiście w taki sposób można pracować z każdą sprawnością - wystarczy odrobina kreatywności,a tego zuchowcom przecież nie brakuje!

 

Z harcerzami już łatwiej. Wielu z nich dość dobrze radzi sobie z działaniami w sieci, obsługą komunikatora (choć pamiętajmy – według prawa do 13 roku życia muszą to robić pod kontrolą opiekuna!). To jednak nie znaczy, że należy wciskać ich w przestrzeń wirtualną, zamiast pomyśleć, jak zafundować prawdziwą harecrską przygodę nawet, gdy harcerz zmuszony jest na przebywanie w kwarantannie.

Można wesprzeć realizację stopnia zorganizowaniem czegoś w postaci escape room'u u niego w domu. Zaszyfrowane zadanie, które zmusi do wykonania kolejnego, po przesłaniu rezultatu otrzymuje kolejne. To może być wytyczenie szlaku wędrówki, ułożenie krótkiej historii z grzbietów książek - nawiązującej np. do postaci bohatera drużyny, wyznaczenie azymutu na mapie i zaszyfrowanie nazwy miejscowości, którą wskaże - to może być klucz do otwarcia kolejnego zadania itd. Oprzeć to warto na kolejnych wymaganiach na stopnie i niech działają. Można poprosić rodziców o pomoc i na przykład polecić "młodym" sprawdzenie wyposażenia domowej apteczki w środki opatrunkowe a tam ukryć (rękami rodziców) kolejne zadanie, albo jakąś wskazówkę itd. Znów - ogranicza nas tylko wyobraźnia! Wymyślenie takiej gry to trochę pracy, ale też świetne wyzwanie intelektualne i fajna zabawa.

 

Harcerzom starszym (jeśli mogą wychodzić) - można zorganizować bieg indywidualny w stylu geocaching - niech szukają skrzynek a w nich niech znajdują jakieś teksty, zadania, które będą przyczynkiem do przemyslenia wybranego zagadnienia, np. o wartościach, o rozglądaniu się wokół i szukaniu, gdzie mogą być potrzebni i jakie działanie mogliby zrealizować dla najbliższej okolicy (albo dla siebie) zastępem (to ważne!) w ramach realizacji projektu, nad którym będą pracować zdalnie - oczywiście tylko wtedy, gdy nie mogą się spotkać zastępem, bo pamiętajmy, że dla harcerzy starszych samodzielna zbiórka zastępu, jeśli według wytycznych covidowych jest możliwa, jest najlepszą formą pracy.

 

A co z wędrownikami? Po pierwsze służba, jeśli nie mogą fizycznie zrobić zakupów seniorom, wyprowadzać psów czy podjąć jakichkolwiek innych potrzebnych lokalnie działań, to zdalne korepetycje i pomoc w nauce młodszym. A może zorganizują dla pobliskich dzieciaków jakieś aktywności (np podwórkowe kino - za zgodą wspólnoty mieszkaniowej, gdzie każdy dzieciak ogląda film z okna/balkonu)? Służbą może być także kampania w social mediach mówiąca o tym, jak dbać o swoje bezpieczeństwo albo zdrowie (także zdrowa dieta, sprawność fizyczna) w czasie izolacji itd.
Inny pomysł to wędrowniczy bookcrossing - w umówionym miejscu zostawia się książkę, którą przechwyci za chwilę ktoś z zastępu. W książce zaznaczony jest fragment, który w jakiś sposób do czytelnika przemawia. Potem, jak już wszyscy przeczytają i wyznaczą swoje fragmenty - dyskusja (to już online), dlaczego te fragmenty zaznaczyli, czy świadczy to o tym, jakie wartości są dla wędrowników ważne?

 

To tylko garść pomysłów. Tak, jak pisałam na początku, póki można - wykorzystujmy to, co dają działania na powietrzu i, co najważniejsze, zastępami. Zaufajmy zastępowym - to świetni ludzie i jak im damy trochę przestrzeni i wsparcia w Zastępie Zastępowych, to naprawdę ciekawe rzeczy mogą zrobić, czasem takie, których sami byśmy nie wymyślili. Pilnujmy tylko, by było odpowiedzialnie i bezpiecznie – to doskonałe uczenie w działaniu. A gdy trzeba przejść na zdalne harcerstwo - szukajmy takich rozwiązań, które będą zdalne, ale jednak nie non stop przed ekranem, nie wyłącznie online. Nauczmy młodzież (i siebie przy okazji), że nawet, gdy z konieczności jesteśmy zamknięci w domu, można być offiline i czerpać z tego mnóstwo korzyści. Przy zdalnej szkole i pracy wszyscy naprawdę mamy przesyt siedzenia przed ekranem, nie mówiąc już o konsekwencjach, jakie takie ciągłe siedzenie ma dla zdrowia...

 

Hm Elżbieta Noga


Social Sharing: Facebook Google Tweet This

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.