- Drukuj
- 07 kwi 2009
- Puszczańskie porady
- 11317 czytań
- 0 komentarzy
Puszczaństwo w harcerstwie c.d.
Skrypt do zajęć dla drużynowych pt. Puszczaństwo w harcerstwie
Obiecałem w jednym z poprzednich artykułów Link napisać jeszcze kilka słów o puszczaństwie. Ten artykuł traktuje o puszczaństwie w harcerstwie, o jego miejscu i zastosowaniach. Aby właściwie go zrozumieć konieczną jest wiedza, czym dla Pierwszego Skauta był skauting. Bi-Pi wyszedł z prostego założenia - Skauting to gra, która pomaga skautom rozwinąć się pod możliwie najmniejszym nadzorem dorosłych. Do tego był określany jako wychowanie metodą puszczańską.
Różnie definiowano skauting w historii, jednakże zawsze był on łączony z puszczaństwem jako sposobem na "wędrówkę ku szczęściu". Skauting był dla Bi-Pi w dużej mierze drogą puszczańską - jednocześnie określoną jako wędrówka do /życiowego/ sukcesu.
Skaut - wychowany w duchu puszczańskim to człowiek, który osiągnął w życiu sukces i szczęście, jednocześnie rozumiejący w sposób pogłębiony istotę naszego świata oraz mechanizmy, które nim rządzą, a ponadto wie jak żyć pełnią życia a nie jak tylko biernie spędzać życie. Skąd się to wzięło ? Tu powinniśmy wrócić do źródeł skautingu.
Troszkę światła na ten temat rzuca pewna krótka rozmowa, która miała miejsce w 1910 roku na bankiecie w Nowym Jorku. Gdy Bi-Pi przybył na bankiet, został wprowadzony nań przez Roberta Ernesta Setona ze słowami: Proszę Państwa oto Generał Robert Baden-Powell - Ojciec Skautingu, na co Bi Pi odpowiedział natychmiast: Jesteś Pan w błędzie Panie Seton... Mogę jedynie powiedzieć, że to pan lub Dan Beard jest Ojcem, a właściwie, że skauting ma wielu ojców, O sobie mogę co najwyżej powiedzieć, że jestem tylko jednym z wujów...
Bi-Pi był nad wyraz skromnym człowiekiem jednak trochę prawdy w tym co powiedział było. Liczne ćwiczenia i gry, które opisał w "Skautingu dla Chłopców" były w dużej mierze zaczerpnięte z publikacji Setona, a cała idea sprawności, odznak i stopni oraz praca metodą małych grup została częściowo oparta na książce "The Birch-bark Roll of the Woodcraft Indians." Egzemplarz tej książki Seton przesłał Bi-Pi w 1906 roku. Pierwszy Skaut po jej przeczytaniu był pod wielkim wrażeniem opisów, jak wiele działań wychowawczych może być prowadzone na kanwie życia obozowego.
Niedługo później Bi-Pi zaplanował swój pierwszy obóz na wyspie Browsea. Zresztą z opracowań Setona Bi-Pi "pożyczył" jeszcze kilka innych elementów metody skautowej.
System walki ze sobą i swoim lenistwem, a nie pomiędzy sobą, czyli intensywna praca nad swoją osobą była cechą charakterystyczną "Woodcraft Indians" Setona, podobnie jak zwyczaj wiązania zwierząt totemowych z zastępami. Skala tych "zapożyczeń" była tak duża (a Bi-Pi nie do wszystkich przyznał się prawidłowo i od razu), że stała się powodem nieporozumień pomiędzy tymi Wielkimi Ludźmi. Z czasem rozżalenie Setona rosło na skutek wielkiego sukcesu skautingu na świecie. Sukces ten był bowiem kwestią wyboru drogi, bo cele i ideały były te same. "Woodcraft Indians" Setona było organizacja bezkompromisową. Szerzyli i "uprawiali woodcraft" w czystej formie. Nie było tam miejsca na ustępstwa w kwesti ideałów. Bi-Pi poszedł inna drogą.
Według "Woodcraft Indians" Bi-Pi zdradził czyste ideały woodcraftu zastępując prawdziwą woodcrafterską drogę samotreningiem militarnym przy pomocy, którego nie da się zbudować prawdziwie czystego charakteru. Idealizm Setona został przekształcony przez Bi-Pi do tego stopnia, że właściwie można mówić o innej drodze i dlatego Bi-Pi słusznie jest uważany za odkrywcę skautingu. Dzięki swoim osobistym zdolnościom i erudycji dodał do filozoficznego dorobku puszczaństwa pierwiastek popularności. To On upowszechnił skauting na świecie i bardzo słusznie został Mu nadany tytuł pierwszego skauta. I chociaż może to dziwacznie brzmi, popularna muzyka wygrała z trudnym ale bardzo ambitnym jazzem.
Trzeba jednak pamiętać, że chociaż droga była inna to cel był dokładnie ten sam - oparcie się na istocie Natury - czyli Puszczaństwo i doprowadzenie do poznania oraz przyjęcia dorobku filozofii życia za pan brat z naturą przez jak największą ilość młodych ludzi na całym świecie.
Zastosowany przez Bi-Pi podstęp polegający na daniu chłopcom dokładnie tego czego chcieli, zyskanie dzięki temu ich zapału, pracy i zaufania po to by ich poprowadzic w stronę "sztuki lasu" /woodcraftu/ udał się świetnie. Oczywiście udał się tam gdzie pamiętano po co prowadzi się skautów. Dlatego właśnie trzeba pamiętać, że "Wędrówka ku szczęściu" czyli droga kształtowania Człowieka wg Bi-Pi zaczyna się w lesie...
...Harce to radosna gra na łonie natury, gdzie mężczyźni z duszą chłopca idą razem z chłopcami na poszukiwanie przygody. Przyniosą stamtąd zdrowie i szczęście, zręczność i zaradność...
Pierwszym naszym zadaniem w "wędrówce do sukcesu" jest otwarcie w harcerzach i harcerkach ducha skautowego. Tak się składa, że kluczem go otwierającym jest romantyczny urok puszczaństwa i współżycia z przyrodą. Nawet w naszych zmaterializowanych czasach zew puszczy czy też czar bezkresnej drogi ze znikającym na horyzoncie punktem przemawia tak do dziecka jak i do młodego człowieka. Być może powodem tego są jakieś prymitywne instynkty, gdzieś w głębi świadomości - w każdym razie tak po prostu jest. Z pomocą tego klucza można uchylić drzwi, wpuszczając do zajeć harcerskich chociaż trochę świeżego powietrza i światła, jednak często udaje się te drzwi otworzyć na oścież i dzięki temu można poprowadzić naszych harcerzy tak daleko jak tylko sięga ich wyobraźnia spełniając tym samym ich dziecięce marzenia.
… Gdy raz bakcyl puszczaństwa dotarł do umysłu chłopca, spostrzegawczość, pamięć i umiejętność wnioskowania rozwijają się automatycznie; Stają się częścią jego charakteru. Pozostają w nim niezależnie jakie będą dalsze koleje jego losu.
I właśnie tak już jest, że raz zasiane ziarno puszczaństwa rośnie. Rozpycha się w duszy skauta i skautki powodując odkrywanie coraz to nowych cudów przyrody. Dzięki kształceniu spostrzegawczości widzą wokół siebie coraz więcej piękna. Podziw dla tego co nas otacza rośnie automatycznie. Tym samym zbliżamy się do realizacji pierwszego celu skautingu... Kształtowania charakteru. Wraz ze wzrostem podziwu dla cudu otaczającej nas Natury skauci przyjmują z coraz większym szacunkiem nasze prawo i przyrzeczenie jako coś naturalnego, wywodzącego się z natury która jest wszystkim. Rośnie ich szacunek dla Stwórcy tego wszystkiego, w tym również i dla swojego ciała. Dzięki temu zbliżamy się do realizacji drugiego celu skautingu jakim jest zdrowie fizyczne. Jest takie powiedzenie... W zdrowym ciele zdrowy duch... I jest ono na wyraz prawdziwe.
Zdrowie ciała pociąga za sobą zdrowie nie tylko ducha ale także nerwów. Wychowanie charakteru w ten sposób jest mocno powiązane z wychowaniem fizycznym. I znowu w tym miejscu dochodzimy do puszczaństwa. Człowiek opracował wiele systemów ćwiczeń. Niektóre z nich są bardzo wydajne jednak są one wszystkie zasadniczo sztuczne. W skautingu tak naprawdę wystarcza nam puszczańskie życie. Harce na świeżym powietrzu, wędrówki, puszczańskie, obozowanie i zdrowe jedzenie... Wszystko to razem daje nam zdrowie i siły w naturalny sposób. W harcerskim puszczaństwie pewne formy stosujemy w bardzo ograniczonym stopniu. Za przykład może posłużyć musztra.
… Cała musztra w skautingu, potrzebna do wyrobienia u skautów postawy i nauczenia ich, aby ruszali się jak ludzie, a nie jak stado baranów – to parę minut cichych ćwiczeń na początku zbiórki. Inne formy aktywne pozwalają wypełniać nam nasze wychowawcze cele znacznie lepiej niż musztra. Kluczem do wyboru właściwych form jest ich naturalność. Doszliśmy do miejsca w którym chciałbym podzielić się z czytelnikiem pewną myślą dotycząca obecnego stanu naszego harcerstwa. Chodzi mianowicie o jedną z funkcji obozów puszczańskich. Funkcji której nie spełniają ponieważ... Prawie ich nie ma. Obozy w większości są koloniami pod namiotem a nawet jeśli są w dzikim miejscu w lesie to poprzez swoją wielkość niewiele mają wspólnego z obozem puszczańskim. To dokładnie tak jak z wielkością drużyny i wychowaniem indywidualnym harcerza. Indywidualność programu i wychowania na 100 osobowym obozie to miraż. Bi-Pi funkcję o której piszę opisał tak:
… Obozy powinny mieć jeszcze inne zadanie do spełnienia. Powinny one tworzyć ośrodki szkoleniowe dla instruktorów, gdzie mogliby oni otrzymywać przeszkolenie w obozownictwie, znajomości przyrody, a przede wszystkim mogliby przejąć się duchem wolnej przestrzeni – braterstwem puszczy.
Tymczasem dobrze wiemy jak wygląda nasze harcerskie kształcenie drużynowych. Nie ma „braterstwa puszczy” jest jedność papierowych standardów. Kolejnym celem skautingu jest praca ręczna i zręczność. Kształcenie naszych harcerzy w obozowym rzemiośle ma wiele skutków. Dzięki temu harcerze odkrywają kolejne cuda świata, pracując przy urządzaniu obozowiska, poznając kolejne zasady rządzące światem przyrody i zwykłe właściwości materiałów z którymi pracują. Rośnie również ich poczucie wartości oraz poznają swoje możliwości. Zręczność kształtujemy w różny sposób również podczas harców czy innych zajęć takich jak np. tropienie. Dzięki takim zajęciom kształtuje się również zdolność wnioskowania oraz umiejętność samowyrażania.
W końcu dotarliśmy do ostatniego z celów skautingu jakim jest służba bliźnim. Spełnianie dobrych uczynków towarzyszyć powinno każdemu harcerzowi od początku jego pobytu w drużynie. Nasze Prawo i Przyrzeczenie prowadzą każdego harcerza w stronę postaw altruistycznych. Dzięki służbie bliźnim kształtujemy również takie cechy jak Patriotyzm, Służbę Ojczyźnie, i Służbę Bogu.
...Zwalczenie egoizmu i rozwój miłości i służby bliźniemu, która świadczy o obecności Boga w duszy, przynosi całkowitą zmianę serca jednostki i zarazem blask prawdziwego szczęścia. Czyni z niej zupełnie innego człowieka.
… Niezależnie od tego, jaka będzie jego ostateczna forma religii, chłopiec przyswoi sobie jej podstawy, a znając je poprzez ich stosowanie, stanie się człowiekiem o poszerzonych poglądach, pełnym dobroci i życzliwości dla swych bliźnich – przyjacielem ludzi całego świata... Puszczaninem
Janusz Sikorski
cytaty pochodzą z podręcznika dla drużynowych: Wskazówki dla skautmistrzów oraz z: Smith, M. K. (1997; 2002) "Robert Baden-Powell As An Educational Innovator", The Encyclopedia Of Informal Education. ------------------------------------------------- Nr HR-a: 2/2009
Social Sharing: |