Nawigacja
Artykuły » Organizacja » Klaudia Sobalak: Harcerstwo i oświata: papiery, przemiany, szanse i możliwości
Klaudia Sobalak: Harcerstwo i oświata: papiery, przemiany, szanse i możliwości
- Drukuj
- 02 lip 2012
- Organizacja
- 3739 czytań
- 0 komentarzy
Droga drużynowo, drogi drużynowy! Zrobiłeś udany nabór. Twoja gromada/drużyna ma zbiórki w szkole (wiem, że nie każda drużyna ma zbiórki w szkole, ale myślę, że większość drużyn w mniejszym lub większym stopniu "ma do czynienia" z dyrektorem szkoły). Dyrekcja prosi Cię o to, by Twoi harcerze włączyli się w działania w szkole, np. poprzez pomoc w organizacji uroczystości szkolnych. To taka transakcja wiązana - my (szkoła) udostępniamy pomieszczenia szkolne i pozwalamy zrobić nabór w szkole, Ty (drużynowy) masz się zobowiązać do pomocy w "obstawieniu" szkolnych imprez. Współpraca z dyrekcją może się układać lepiej lub gorzej... To są kwestie znane większości instruktorów.
Jednak aby dobrze zrozumieć temat współpracy harcerstwa i szkoły, aby dostrzec wszystkie szanse, trzeba spojrzeć trochę głębiej. Warto poznać lepiej szkołę i zmiany, które ostatnio następują, czyli nieco zagłębić się w ustawy i rozporządzenia, aby nic Cię nie zaskoczyło, kiedy dyrektor wysunie pewne propozycje odnośnie działań drużyny na terenie szkoły lub gdy będziesz chciał podkreślić, że Twoja drużyna zajmuje ważne miejsce w szkole.
Nieocenione informacje uzyskać można było podczas warsztatów "Szkoła bez tajemnic" prowadzonego przez hm. Krystynę Chowaniec w czasie Letniej Akcji Szkoleniowej 2011. Mówiąc o przemianach oświatowych należałoby najpierw zatrzymać się na Ustawie o Systemie Oświaty. Z pewnością uczestnicy wymienionych wyżej warsztatów mogliby powiedzieć nieco więcej na ten temat, ponieważ mieli możliwość porównania pierwszego rozdziału tejże ustawy ze Statutem ZHP. Zaglądając do ustawy warto przyjrzeć się pierwszemu rozdziałowi, który wskazuje na to, co zapewnia system oświaty. Są to, m.in. opieka nad uczniami niepełnosprawnymi oraz tymi, którzy są w trudnej sytuacji materialnej i życiowej, możliwość zdobywania i zmiany kwalifikacji zawodowych przez osoby dorosłe, upowszechnianie wiedzy dotyczącej zasad zrównoważonego rozwoju, przygotowanie uczniów do wyboru zawodu, zapewnienie warunków do rozwoju zainteresowań i uzdolnień, rozpowszechnianie wiedzy o bezpieczeństwie. Czy nie wydaje nam się to znajome? Porównując Statut ZHP z wymienioną ustawą można zobaczyć wiele podobieństw. Wiem, że dyrektorzy szkół zwykle wiedzą czym jest harcerstwo, jednak jeśli trafią się "niewiedzący" warto pokazać Statut ZHP, aby dyrektor mógł zobaczyć, że on się wcale nie różni pod względem celów od Ustawy o Systemie Oświaty - zabłyśnięcie wiedzą na ten temat z pewnością oczaruje niejednego dyrektora szkoły, zwłaszcza nieprzychylnego Tobie i Twojej drużynie. Wtedy zawsze łatwiej nawiązać współpracę - w końcu mamy wspólne cele... Na warsztatach dowiedzieliśmy się też, iż z dyrektorem warto dla własnego bezpieczeństwa podpisać porozumienie, które będzie regulowało współpracę między naszymi instytucjami, a porozumienie to podpisuje - uwaga! - komendant hufca, a nie drużynowy.
Zasygnalizować też należy zmiany, jakie zachodzą (piszę w czasie teraźniejszym, gdyż ów proces jest w toku) w oświacie... Pierwsza to ta, z którą zetknęli się już drużynowi gromad zuchowych. Od 1 września 2012 roku dzieci sześcioletnie obowiązkowo będą uczniami pierwszych klas szkoły podstawowej (chyba, że minister oświaty przesunie datę obowiązku szkolnego dla sześciolatków). Obecnie mamy tzw. lata przejściowe, w których rodzice wybierają (przed nami ostatni rok szkolny z możliwością wyboru) dla swojego sześcioletniego dziecka zerówkę lub pierwszą klasę. Obecnie w klasach pierwszych i zerówkach grupy są mieszane, składają się z pięcio- i sześciolatków. Cóż to oznacza dla drużynowych zajmujących się zuchami? To, że powoli zaczyna obniżać się wiek dzieci - jeśli zrobimy nabór w zerówce musimy się liczyć z tym, że szeregi naszej gromady zasilą pięciolatki. Oczywiście, dzieci pięcioletnie mogą się wyróżniać i być lepszymi zuchami niż sześciolatki, jednak należy sobie zdawać sprawę z tego, że ich paluszki jeszcze nie są tak sprawne, bo dopiero wyrabiają swoje zdolności manualne. A co najważniejsze i warte podkreślenia - według nowej podstawy programowej dzieci nie muszą poznawać liter, ponieważ one dopiero przygotowują się do nabycia umiejętności pisania i czytania. Zatem mając "zerówkowicza" w gromadzie należy mieć na uwadze to, że nie musi on jeszcze umieć pisać i czytać, czyli trzeba dostosować zajęcia do jego możliwości. Dzieci pięcio- i sześcioletnie są jeszcze niedojrzałe emocjonalnie, więc mogą przejawiać mniej lub bardziej "dziwne" zachowania, które w miarę ich rozwoju będą zanikać. Olbrzymia będzie tu rola drużynowego, który musi umieć właściwie dobrać sobie zajęcia do możliwości psychofizycznych dzieci... Oczywiście, w miarę wzrostu ten sam zuch, idąc do klasy czwartej będzie miał 9 lat, a nie 10 jak dotychczas, czyli prawdopodobnie za chwilę drużynowi drużyn harcerskich będą mieć nieco młodszych członków itd.
Drugim dokumentem, który chciałam przybliżyć jest nowe rozporządzenie o pomocy psychologiczno-pedagogicznej (rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 17 listopada 2010 r. w sprawie zasad udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej w publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach). W dokumencie tym można znaleźć informację, iż pomoc psychologiczno-pedagogiczna jest organizowana i udzielana we współpracy, m.in. z rodzicami uczniów oraz z organizacjami pozarządowymi oraz innymi instytucjami działającymi na rzecz rodziny, dzieci i młodzieży. Idąc dalej pomoc ta może być udzielana, między innymi, z inicjatywy wychowawcy grupy wychowawczej. Co ustawodawca miał na myśli pisząc to? Czy drużynowy może zostać przez dyrektora szkoły uznany jako wychowawca grupy rówieśniczej? Myślę, że tak, ale dużo zależy od dyrektora, choć również od drużynowego - instruktora, który może pokazać się jako godny zaufania wychowawca grupy dzieci uczęszczających do tejże szkoły.
Szkoły dopiero zaczęły zmagać się z tym rozporządzeniem, gdyż wprowadza ono wiele rewolucyjnych zmian w zakresie pomocy psychologiczno-pedagogicznej w szkole, więc póki co wszystko jest w tzw. "powijakach"... Dotychczas do końca marca br. tworzone były Karty Indywidualnych Potrzeb Ucznia dla dzieci, które posiadają opinię z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej (wyjaśnienie: opinię taką może mieć na przykład dziecko z dysleksją) lub wobec których istnieje konieczność objęcia pomocą psychologiczno-pedagogiczną w szkole (może to być dziecko uzdolnione lub dziecko, które przejawia trudności, np. w nawiązywaniu relacji społecznych). W związku z tym, że szkoła nie zawsze ma możliwości prowadzenia zajęć korygujących pewne zaburzenia czy rozwijających uzdolnienia może poszukiwać pomocy w innych instytucjach. Będą to
z pewnością instytucje oświatowe, ale być może gdzieś w jakiejś mniejszej miejscowości dyrektor pomyśli o naszej organizacji i poprosi nas o pomoc...? Wydaje się to mało realne, ale kto wie... Kiedyś u jednej z druhen z mojego hufca pewien zuch chodził na zbiórki w ramach terapii - tak podobno zalecił psycholog. Szkoda tylko, że instruktorka dowiedziała się od jego rodziców o tym przypadkiem...
Jak widać tematyka przemian oświatowych nie jest taka odległa od naszej harcerskiej rzeczywistości. Wiele drużyn działa w szkołach, w których można zwrócić się po pomoc do wychowawcy czy pedagoga, gdy nie radzimy sobie wychowawczo z jakimś dzieckiem lub do dyrektora, gdy chcemy zorganizować nabór. Jeśli jednak chcemy korzystać z takiej pomocy powinniśmy oferować coś w zamian. Czasem dyrektor wyznacza pewne zadania i ma określone oczekiwania, jednak drużynowy z pomocą komendy hufca może również ustalić warunki współpracy, które będą korzystne dla jego drużyny. Warto więc znać ustawy i rozporządzenia, które mogą ułatwić nam ową współpracę.
Phm. Klaudia Sobalak
Hufiec Poznań - Nowe Miasto
Jednak aby dobrze zrozumieć temat współpracy harcerstwa i szkoły, aby dostrzec wszystkie szanse, trzeba spojrzeć trochę głębiej. Warto poznać lepiej szkołę i zmiany, które ostatnio następują, czyli nieco zagłębić się w ustawy i rozporządzenia, aby nic Cię nie zaskoczyło, kiedy dyrektor wysunie pewne propozycje odnośnie działań drużyny na terenie szkoły lub gdy będziesz chciał podkreślić, że Twoja drużyna zajmuje ważne miejsce w szkole.
Nieocenione informacje uzyskać można było podczas warsztatów "Szkoła bez tajemnic" prowadzonego przez hm. Krystynę Chowaniec w czasie Letniej Akcji Szkoleniowej 2011. Mówiąc o przemianach oświatowych należałoby najpierw zatrzymać się na Ustawie o Systemie Oświaty. Z pewnością uczestnicy wymienionych wyżej warsztatów mogliby powiedzieć nieco więcej na ten temat, ponieważ mieli możliwość porównania pierwszego rozdziału tejże ustawy ze Statutem ZHP. Zaglądając do ustawy warto przyjrzeć się pierwszemu rozdziałowi, który wskazuje na to, co zapewnia system oświaty. Są to, m.in. opieka nad uczniami niepełnosprawnymi oraz tymi, którzy są w trudnej sytuacji materialnej i życiowej, możliwość zdobywania i zmiany kwalifikacji zawodowych przez osoby dorosłe, upowszechnianie wiedzy dotyczącej zasad zrównoważonego rozwoju, przygotowanie uczniów do wyboru zawodu, zapewnienie warunków do rozwoju zainteresowań i uzdolnień, rozpowszechnianie wiedzy o bezpieczeństwie. Czy nie wydaje nam się to znajome? Porównując Statut ZHP z wymienioną ustawą można zobaczyć wiele podobieństw. Wiem, że dyrektorzy szkół zwykle wiedzą czym jest harcerstwo, jednak jeśli trafią się "niewiedzący" warto pokazać Statut ZHP, aby dyrektor mógł zobaczyć, że on się wcale nie różni pod względem celów od Ustawy o Systemie Oświaty - zabłyśnięcie wiedzą na ten temat z pewnością oczaruje niejednego dyrektora szkoły, zwłaszcza nieprzychylnego Tobie i Twojej drużynie. Wtedy zawsze łatwiej nawiązać współpracę - w końcu mamy wspólne cele... Na warsztatach dowiedzieliśmy się też, iż z dyrektorem warto dla własnego bezpieczeństwa podpisać porozumienie, które będzie regulowało współpracę między naszymi instytucjami, a porozumienie to podpisuje - uwaga! - komendant hufca, a nie drużynowy.
Zasygnalizować też należy zmiany, jakie zachodzą (piszę w czasie teraźniejszym, gdyż ów proces jest w toku) w oświacie... Pierwsza to ta, z którą zetknęli się już drużynowi gromad zuchowych. Od 1 września 2012 roku dzieci sześcioletnie obowiązkowo będą uczniami pierwszych klas szkoły podstawowej (chyba, że minister oświaty przesunie datę obowiązku szkolnego dla sześciolatków). Obecnie mamy tzw. lata przejściowe, w których rodzice wybierają (przed nami ostatni rok szkolny z możliwością wyboru) dla swojego sześcioletniego dziecka zerówkę lub pierwszą klasę. Obecnie w klasach pierwszych i zerówkach grupy są mieszane, składają się z pięcio- i sześciolatków. Cóż to oznacza dla drużynowych zajmujących się zuchami? To, że powoli zaczyna obniżać się wiek dzieci - jeśli zrobimy nabór w zerówce musimy się liczyć z tym, że szeregi naszej gromady zasilą pięciolatki. Oczywiście, dzieci pięcioletnie mogą się wyróżniać i być lepszymi zuchami niż sześciolatki, jednak należy sobie zdawać sprawę z tego, że ich paluszki jeszcze nie są tak sprawne, bo dopiero wyrabiają swoje zdolności manualne. A co najważniejsze i warte podkreślenia - według nowej podstawy programowej dzieci nie muszą poznawać liter, ponieważ one dopiero przygotowują się do nabycia umiejętności pisania i czytania. Zatem mając "zerówkowicza" w gromadzie należy mieć na uwadze to, że nie musi on jeszcze umieć pisać i czytać, czyli trzeba dostosować zajęcia do jego możliwości. Dzieci pięcio- i sześcioletnie są jeszcze niedojrzałe emocjonalnie, więc mogą przejawiać mniej lub bardziej "dziwne" zachowania, które w miarę ich rozwoju będą zanikać. Olbrzymia będzie tu rola drużynowego, który musi umieć właściwie dobrać sobie zajęcia do możliwości psychofizycznych dzieci... Oczywiście, w miarę wzrostu ten sam zuch, idąc do klasy czwartej będzie miał 9 lat, a nie 10 jak dotychczas, czyli prawdopodobnie za chwilę drużynowi drużyn harcerskich będą mieć nieco młodszych członków itd.
Drugim dokumentem, który chciałam przybliżyć jest nowe rozporządzenie o pomocy psychologiczno-pedagogicznej (rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 17 listopada 2010 r. w sprawie zasad udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej w publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach). W dokumencie tym można znaleźć informację, iż pomoc psychologiczno-pedagogiczna jest organizowana i udzielana we współpracy, m.in. z rodzicami uczniów oraz z organizacjami pozarządowymi oraz innymi instytucjami działającymi na rzecz rodziny, dzieci i młodzieży. Idąc dalej pomoc ta może być udzielana, między innymi, z inicjatywy wychowawcy grupy wychowawczej. Co ustawodawca miał na myśli pisząc to? Czy drużynowy może zostać przez dyrektora szkoły uznany jako wychowawca grupy rówieśniczej? Myślę, że tak, ale dużo zależy od dyrektora, choć również od drużynowego - instruktora, który może pokazać się jako godny zaufania wychowawca grupy dzieci uczęszczających do tejże szkoły.
Szkoły dopiero zaczęły zmagać się z tym rozporządzeniem, gdyż wprowadza ono wiele rewolucyjnych zmian w zakresie pomocy psychologiczno-pedagogicznej w szkole, więc póki co wszystko jest w tzw. "powijakach"... Dotychczas do końca marca br. tworzone były Karty Indywidualnych Potrzeb Ucznia dla dzieci, które posiadają opinię z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej (wyjaśnienie: opinię taką może mieć na przykład dziecko z dysleksją) lub wobec których istnieje konieczność objęcia pomocą psychologiczno-pedagogiczną w szkole (może to być dziecko uzdolnione lub dziecko, które przejawia trudności, np. w nawiązywaniu relacji społecznych). W związku z tym, że szkoła nie zawsze ma możliwości prowadzenia zajęć korygujących pewne zaburzenia czy rozwijających uzdolnienia może poszukiwać pomocy w innych instytucjach. Będą to
z pewnością instytucje oświatowe, ale być może gdzieś w jakiejś mniejszej miejscowości dyrektor pomyśli o naszej organizacji i poprosi nas o pomoc...? Wydaje się to mało realne, ale kto wie... Kiedyś u jednej z druhen z mojego hufca pewien zuch chodził na zbiórki w ramach terapii - tak podobno zalecił psycholog. Szkoda tylko, że instruktorka dowiedziała się od jego rodziców o tym przypadkiem...
Jak widać tematyka przemian oświatowych nie jest taka odległa od naszej harcerskiej rzeczywistości. Wiele drużyn działa w szkołach, w których można zwrócić się po pomoc do wychowawcy czy pedagoga, gdy nie radzimy sobie wychowawczo z jakimś dzieckiem lub do dyrektora, gdy chcemy zorganizować nabór. Jeśli jednak chcemy korzystać z takiej pomocy powinniśmy oferować coś w zamian. Czasem dyrektor wyznacza pewne zadania i ma określone oczekiwania, jednak drużynowy z pomocą komendy hufca może również ustalić warunki współpracy, które będą korzystne dla jego drużyny. Warto więc znać ustawy i rozporządzenia, które mogą ułatwić nam ową współpracę.
Phm. Klaudia Sobalak
Hufiec Poznań - Nowe Miasto
Social Sharing: |
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.