Nawigacja
Przywrócić pamięć - nowa seria wydawnicza
- Drukuj
- 16 maj 2014
- Pedagogika w kraju i na świecie
- 3337 czytań
- 0 komentarzy
Rozmowa z Wojciechem Śliwerskim
Za Redakcją Portalu Księgarskiego prezentujemy rozmowę z właścicielem oficyny wydawniczej IMPULS dyrektorem i harcmistrzem Wojciechem Śliwerskim, wieloletnim redaktorem Harcerza Rzeczypospolitej, o nowej serii Przywrócić pamięć i nie tylko:
Pytanie : Co w tych czasach, dla Pana osobiście znaczy powstanie nowej serii wydawniczej zatytułowanej Przywrócić pamięć, a jakie znaczenie chciałby Pan aby miała dla czytelników?
Wojciech Śliwerski: Ta seria wydawnicza jest dla mnie powrotem do materiałów źródłowych, do publikacji tych instruktorów, którzy wpłynęli na zainicjowanie i rozwój skautingu na ziemiach polskich, będąc pod zaborami a następnie po odzyskaniu przez Polskę niepodległości tworzyli kształt organizacyjny i programowy ruchu harcerskiego. Ich publikacje uległy w znacznym stopniu zniszczeniu podczas II wojny światowej i okupacji ziem polskich, a następnie w latach 1945-1989 zostały zakazane przez komunistyczne władze PRL, były wycofywane z bibliotek, niszczone, objęte cenzurą uniemożliwiającą ich wznowienie.
Tak długi okres braku dostępu do literatury źródłowej przy równoczesnej indoktrynacji partyjnej i rozwijaniu przez część pedagogów socjalistycznego modelu harcerstwa, pozbawił liczne pokolenia młodzieży harcerskiej historycznej wiedzy o swojej organizacji. Te braki wyraźnie ujawniły się po solidarnościowym zrywie społecznym lat 80., porozumieniach Okrągłego Stołu, odzyskaniu wolności po 1989 roku, a więc wydarzeniach umożliwiających pełne odrodzenie ruchu harcerskiego.
Mam nadzieję, że seria pozwoli czytelnikom na poznanie i zrozumienie przebiegu procesów rozwojowych ruchu harcerskiego w latach 1911-1939, które miały wpływ na jego kształt i na poznanie marzeń elit harcerskich o rozwoju organizacji.
Pytanie: Przywracanie pamięci zwykle trwa jakiś czas, ile książek będzie liczyła seria i jak planujecie ją reklamować, np. w drużynach harcerskich, szkołach itp.?
Wojciech Śliwerski: W latach 1911-1939 ukazało się ponad 1300 pierwszych wydań istotnych dla harcerstwa tytułów. Po II wojnie światowej, do dziś, wznowiono zaledwie kilka (może kilkanaście...) z nich. To najlepiej świadczy o skali erozji dorobku przedwojennego harcerskiego ruchu wydawniczego.
Zaczęliśmy skromnie od dwudziestu najmniej znanych, dotąd nie wznawianych publikacji. Od odbiorców, ich zainteresowania dziejami harcerstwa będzie zależało jak długo seria będzie kontynuowana i ile tytułów w niej się znajdzie. Mam nadzieję, że jest przed nami perspektywa wielu lat pracy nad serią.
Nie przewiduję problemów z reklamą książek. Internet stanowi wymarzoną platformę do działań marketingowych, a mamy także kontakty z opiniotwórczymi mediami i znaczącymi środowiskami harcerskimi. W tych ostatnich informacje o dobrych tytułach rozchodzą się szybko.
Pytanie: Oficyna wydawnicza IMPULS, kiedy rozmawiałem z kilkoma właścicielami prywatnych wydawnictw naukowych, uważana jest za swoisty fenomen naszego rynku wydawniczego - z czego to według Pana wynika?
Wojciech Śliwerski: Nie czuję się kompetentny w ocenianiu Impulsu w kategoriach fenomenu wydawniczego. Mam wrażenie, że nasza działalność nie różni się szczególnie od tej, którą prowadzą inni wydawcy. Od początku rozwijam główny profil wydawnictwa, dbam o dobór i doskonalenie kadry, obserwuję i reaguję na pojawiające się rozwiązania techniczne, technologiczne, związane z rozwojem internetu, dystrybucją czy właściwą współpracą z wszystkimi partnerami procesu wydawniczego. Lubię tą pracę i, jak sądzę, podobnie lubią ją moi pracownicy, a to pozwala znosić liczne obciążenia i przezwyciężać trudności. Nadal pomimo 25 lat pracy dużo radości daje nam każda dobrze wydana książka tak, jakby to był pierwszy tytuł, który został wydany...
Pytanie: Czy powyższe reprinty harcerskich i skautowskich tekstów mają szansę znaleźć sobie miejsce nie tylko w bibliotekach, księgarniach czy księgozbiorach, ale i w głowach i świadomości współczesnych harcerzy?
Wojciech Śliwerski: Powinny. W skautingu i przedwojennym harcerstwie, ale także pedagogice tamtych lat przywiązywano ogromną wagę do procesu samokształcenia i samowychowania młodzieży. Zdobywanie kolejnych stopni harcerskich i instruktorskich związane było z procesem kształcenia, poznawania i pogłębiania wiedzy oraz pracy nad sobą, kształtowaniem własnego charakteru. Do tego niezbędne były książki, więc wymagania na kolejne stopnie zawierały konkretne tytuły pomocne w ich zdobyciu. Co czytali, czego uczyli się nasi rówieśnicy z lat 20 i 30 ubiegłego stulecia, jakie nurtowały ich problemy, jakie rozwiązania organizacyjne, metodyczne i programowe zyskały ich uznanie i dlaczego, o co toczyli spory i jak je rozwiązywali? Na te i wiele innych pytań odpowiedź można znaleźć w reprintach. Niejeden czytelnik podczas ich lektury przekona się, że ówczesne dyskusje nie odbiegały od tych z którymi mamy dziś do czynienia i warto było poznać ich przebieg czy wartość argumentów.
Pytanie: Czy idee tamtych lat odrodzonej wolnej Polski fascynujące tamto pokolenie, zmuszające je do niezwykłego wysiłku, na rzecz Ojczyzny, społeczeństwa mają szansę na odzwierciedlenie w tych globalnych czasach, gdzie na młode pokolenie czyha tyle komercyjnych pokus?
Wojciech Śliwerski: Nie tylko mają, ale i świetnie się sprawdzają. Dobry drużynowy, instruktor, potrafi wykorzystać komercyjne pokusy w pracy z młodzieżą i to co w nich wartościowe adoptować dla potrzeb wychowania i harcerskiej służby.
W treściach wznawianych książek znajdziemy więcej dowodów na to, że ówczesne idee nie tylko nie straciły, ale zyskały współcześnie na aktualności. W Wytycznych metodyki harcerskiej wydanych w 1931 roku Stanisław Sedlaczek, najwybitniejsza z postaci współtwórców skautingu i rozwoju harcerstwa w Polsce, pisał:
"Dlaczego poznawanie przyrody uważa się za oś zajęć skautowych? Chcemy uczyć naszych chłopców nie tylko jak zdobyć środki do życia, lecz jak żyć! To znaczy, jak cieszyć się życiem. Poznawanie przyrody... daje najlepsze środki do rozbudzenia wyobraźni i umysłu chłopców, a równocześnie daje chłopcom możność oceny piękna w naturze, w konsekwencji zaś także w sztuce, co wiedzie do wyższego poziomu radości życia"
To zaledwie jedna z aktualnych wskazówek. By poznać inne warto sięgnąć po książki serii. Zapraszam.
Dziękuję za rozmowę.
Z dyrektorem Wojciechem Śliwerskim, właścicielem Oficyny Wydawniczej IMPULS, wydawcą, dziennikarzem, publicystą, harcmistrzem - rozmawiał Gabriel Leonard Kamiński
źródło: http://www.ksiazka.net.pl/index.php?id=4&tx_ttnews[tt_news]=19750&tx_ttnews[backPid]=1&cHash=0acdefe2a5
-------------------------------------------------
Nr HR-a: 1-2/2014
Za Redakcją Portalu Księgarskiego prezentujemy rozmowę z właścicielem oficyny wydawniczej IMPULS dyrektorem i harcmistrzem Wojciechem Śliwerskim, wieloletnim redaktorem Harcerza Rzeczypospolitej, o nowej serii Przywrócić pamięć i nie tylko:
Pytanie : Co w tych czasach, dla Pana osobiście znaczy powstanie nowej serii wydawniczej zatytułowanej Przywrócić pamięć, a jakie znaczenie chciałby Pan aby miała dla czytelników?
Wojciech Śliwerski: Ta seria wydawnicza jest dla mnie powrotem do materiałów źródłowych, do publikacji tych instruktorów, którzy wpłynęli na zainicjowanie i rozwój skautingu na ziemiach polskich, będąc pod zaborami a następnie po odzyskaniu przez Polskę niepodległości tworzyli kształt organizacyjny i programowy ruchu harcerskiego. Ich publikacje uległy w znacznym stopniu zniszczeniu podczas II wojny światowej i okupacji ziem polskich, a następnie w latach 1945-1989 zostały zakazane przez komunistyczne władze PRL, były wycofywane z bibliotek, niszczone, objęte cenzurą uniemożliwiającą ich wznowienie.
Tak długi okres braku dostępu do literatury źródłowej przy równoczesnej indoktrynacji partyjnej i rozwijaniu przez część pedagogów socjalistycznego modelu harcerstwa, pozbawił liczne pokolenia młodzieży harcerskiej historycznej wiedzy o swojej organizacji. Te braki wyraźnie ujawniły się po solidarnościowym zrywie społecznym lat 80., porozumieniach Okrągłego Stołu, odzyskaniu wolności po 1989 roku, a więc wydarzeniach umożliwiających pełne odrodzenie ruchu harcerskiego.
Mam nadzieję, że seria pozwoli czytelnikom na poznanie i zrozumienie przebiegu procesów rozwojowych ruchu harcerskiego w latach 1911-1939, które miały wpływ na jego kształt i na poznanie marzeń elit harcerskich o rozwoju organizacji.
Pytanie: Przywracanie pamięci zwykle trwa jakiś czas, ile książek będzie liczyła seria i jak planujecie ją reklamować, np. w drużynach harcerskich, szkołach itp.?
Wojciech Śliwerski: W latach 1911-1939 ukazało się ponad 1300 pierwszych wydań istotnych dla harcerstwa tytułów. Po II wojnie światowej, do dziś, wznowiono zaledwie kilka (może kilkanaście...) z nich. To najlepiej świadczy o skali erozji dorobku przedwojennego harcerskiego ruchu wydawniczego.
Zaczęliśmy skromnie od dwudziestu najmniej znanych, dotąd nie wznawianych publikacji. Od odbiorców, ich zainteresowania dziejami harcerstwa będzie zależało jak długo seria będzie kontynuowana i ile tytułów w niej się znajdzie. Mam nadzieję, że jest przed nami perspektywa wielu lat pracy nad serią.
Nie przewiduję problemów z reklamą książek. Internet stanowi wymarzoną platformę do działań marketingowych, a mamy także kontakty z opiniotwórczymi mediami i znaczącymi środowiskami harcerskimi. W tych ostatnich informacje o dobrych tytułach rozchodzą się szybko.
Pytanie: Oficyna wydawnicza IMPULS, kiedy rozmawiałem z kilkoma właścicielami prywatnych wydawnictw naukowych, uważana jest za swoisty fenomen naszego rynku wydawniczego - z czego to według Pana wynika?
Wojciech Śliwerski: Nie czuję się kompetentny w ocenianiu Impulsu w kategoriach fenomenu wydawniczego. Mam wrażenie, że nasza działalność nie różni się szczególnie od tej, którą prowadzą inni wydawcy. Od początku rozwijam główny profil wydawnictwa, dbam o dobór i doskonalenie kadry, obserwuję i reaguję na pojawiające się rozwiązania techniczne, technologiczne, związane z rozwojem internetu, dystrybucją czy właściwą współpracą z wszystkimi partnerami procesu wydawniczego. Lubię tą pracę i, jak sądzę, podobnie lubią ją moi pracownicy, a to pozwala znosić liczne obciążenia i przezwyciężać trudności. Nadal pomimo 25 lat pracy dużo radości daje nam każda dobrze wydana książka tak, jakby to był pierwszy tytuł, który został wydany...
Pytanie: Czy powyższe reprinty harcerskich i skautowskich tekstów mają szansę znaleźć sobie miejsce nie tylko w bibliotekach, księgarniach czy księgozbiorach, ale i w głowach i świadomości współczesnych harcerzy?
Wojciech Śliwerski: Powinny. W skautingu i przedwojennym harcerstwie, ale także pedagogice tamtych lat przywiązywano ogromną wagę do procesu samokształcenia i samowychowania młodzieży. Zdobywanie kolejnych stopni harcerskich i instruktorskich związane było z procesem kształcenia, poznawania i pogłębiania wiedzy oraz pracy nad sobą, kształtowaniem własnego charakteru. Do tego niezbędne były książki, więc wymagania na kolejne stopnie zawierały konkretne tytuły pomocne w ich zdobyciu. Co czytali, czego uczyli się nasi rówieśnicy z lat 20 i 30 ubiegłego stulecia, jakie nurtowały ich problemy, jakie rozwiązania organizacyjne, metodyczne i programowe zyskały ich uznanie i dlaczego, o co toczyli spory i jak je rozwiązywali? Na te i wiele innych pytań odpowiedź można znaleźć w reprintach. Niejeden czytelnik podczas ich lektury przekona się, że ówczesne dyskusje nie odbiegały od tych z którymi mamy dziś do czynienia i warto było poznać ich przebieg czy wartość argumentów.
Pytanie: Czy idee tamtych lat odrodzonej wolnej Polski fascynujące tamto pokolenie, zmuszające je do niezwykłego wysiłku, na rzecz Ojczyzny, społeczeństwa mają szansę na odzwierciedlenie w tych globalnych czasach, gdzie na młode pokolenie czyha tyle komercyjnych pokus?
Wojciech Śliwerski: Nie tylko mają, ale i świetnie się sprawdzają. Dobry drużynowy, instruktor, potrafi wykorzystać komercyjne pokusy w pracy z młodzieżą i to co w nich wartościowe adoptować dla potrzeb wychowania i harcerskiej służby.
W treściach wznawianych książek znajdziemy więcej dowodów na to, że ówczesne idee nie tylko nie straciły, ale zyskały współcześnie na aktualności. W Wytycznych metodyki harcerskiej wydanych w 1931 roku Stanisław Sedlaczek, najwybitniejsza z postaci współtwórców skautingu i rozwoju harcerstwa w Polsce, pisał:
"Dlaczego poznawanie przyrody uważa się za oś zajęć skautowych? Chcemy uczyć naszych chłopców nie tylko jak zdobyć środki do życia, lecz jak żyć! To znaczy, jak cieszyć się życiem. Poznawanie przyrody... daje najlepsze środki do rozbudzenia wyobraźni i umysłu chłopców, a równocześnie daje chłopcom możność oceny piękna w naturze, w konsekwencji zaś także w sztuce, co wiedzie do wyższego poziomu radości życia"
To zaledwie jedna z aktualnych wskazówek. By poznać inne warto sięgnąć po książki serii. Zapraszam.
Dziękuję za rozmowę.
Z dyrektorem Wojciechem Śliwerskim, właścicielem Oficyny Wydawniczej IMPULS, wydawcą, dziennikarzem, publicystą, harcmistrzem - rozmawiał Gabriel Leonard Kamiński
źródło: http://www.ksiazka.net.pl/index.php?id=4&tx_ttnews[tt_news]=19750&tx_ttnews[backPid]=1&cHash=0acdefe2a5
-------------------------------------------------
Nr HR-a: 1-2/2014
Social Sharing: |
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.