Nawigacja
Wiktor Wróblewski: Specjalnościowa chemia
- Drukuj
- 03 lut 2009
- Specjalność...
- 5600 czytań
- 0 komentarzy
W starej polskiej szkole chemii już po nazwie rozróżniało się podobne związki o nie kompletnej strukturze. I tak kwas siarkowy to H2SO4 czyli związek ,w którym siarka (sześciowartościowa) wykorzystuje wszystkie swoje elektrony walencyjne do powiązań z sąsiednimi atomami. Natomiast jeśli siarka tworząc związek pracuje jako czterowartościowa, tworzy kwas siarkawy H2SO3. Też jest to też kwas mocno żrący, ale nie tak trwały - bo siarka nie wykorzystuje wszystkich potencjalnych możliwości: aż dwa elektrony pozostają wolne, a drzemiąca w nich energia po prostu się marnuje. Wystarczy kwas trochę podgrzać, a związek rozpada się i pozostałe wiązania atomowe pękają.
Drużyna specjalnościowa czy specjalnościawa?
Podobnie jest z drużyną i możliwością powiązania pracy harcerskiej ze specjalnością. W systemie pracy drużyn na powłoce walencyjnej jest kilka elektronów, które które mogą utworzyć wiązania:
- Prawo i Przyrzeczenie Harcerskie - może się świetnie powiązać z systemem etycznym czy kodeksem honorowym obowiązującym zawodowców w wybranej specjalności;
- Uczenie w działaniu - może się świetnie sprawdzić w zdobywaniu nowej wiedzy specjalnościowej przez samodzielne poszukiwanie odpowiedzi w harcerskiej grze, zabawie, praktyce zamiast na wykładach;
- System zastępowy - małe samodzielne grupy wręcz idealnie pasują do na przykład obsadzenia załogi harcerskiej łodzi;
- Stopnie, sprawności i odznaki - mądrze ułożony schemat kolejno zdobywanych stopni i sprawności świetnie wiąże się z wprowadzaniem w kolejne etapy specjalnościowego wtajemniczenia;
- Drużynowy - sam powinien być specjalnościowcem. Choć nie musi, może być tylko dobrym organizatorem. Ale wówczas powinien prawidłowo ułożyć sobie relacje z instruktorem wyszkolenia specjalnościowego drużyny, który będzie czuwał nad merytoryczna poprawnością działań specjalnościowych.
- Miejsce, teren, przyroda - dobrze dobrane miejsce wędrówki, obozu, biwaku powinno się wiązać ze specjalnością z wybranym typem zadań. Raczej nikt nie organizuje regat w stajni, ani jazdy konnej w marinie.
- Obrzędowość - symbole i tradycje drużyny, elementy umundurowania, sposób zachowanie się, pozdrawiania, całe ceremonie mogą wiązać się z klimatem wybranej specjalności.
W prawidłowo działającej drużynie specjalnościowej wykorzystane są wszystkie powiązania pomiędzy harcerstwem a specjalnością. Taki związek jest trwały i co najważniejsze ostro żrący - czyli działanie takiej drużyny jest atrakcyjne, skuteczne po prostu fajne.
Oczywiście w przyrodzie harcerskiej, podobnie jak w chemii bardzo często występują związki niepełne, są drużyny w których nie wszystkie elektrony walencyjne tworzą wiązania - np. w drużynie nie ma eksperta, abo drużyna zapomniała o specjalnościowej obrzędowości - i co? Niby nic. Z pozoru działanie drużyny wciąż jest ostre, żrące, ciekawe, fajne... ale istnieje poważne ryzyko, że w specyficznych warunkach (jak przy podgrzaniu H2SO3) pozostałe wiązania również zostaną zerwane! Dlatego taka drużyna jest tylko specjalnościawa, a nie specjalnościowa!
A co z siarką dwuwartościową?
Oczywiście teoretyczne w chemii jest takie zjawisko jak H2SO2. Ale we właściwościach jest taka przepaść miedzy H2SO4 a H2SO2, że w starej polskiej szkole chemii kwas ten był zwany sulfoksylowym, żeby nikt go nie pomylił z prawdziwym siarkowym. Kwas sulfoksylowy po pierwsze jest nietrwały a po drugie cieńszy od soku z cytryny, no może z limonki.
I tak samo są drużyny w których nagle pojawia się jakiś jeden specjalnościowy elektron. Na przykład obrzędowość spadochronowa, albo okazyjnie zdobyta odznaka ratownika ZHP, czy też wyjazd na poligon - no i co z tego? Nic. Ani nie jest to związek trwały, ani działanie mocne. Więc zgodnie z duchem "starej szkoły" nie ma do żadnego przedrostka spec- w nazwie prawa. Właśnie po to, żeby nie mylić. Żeby nazwa nobilitowała tych w pełni zaangażowanych, całą chmurą elektronów.
phm. Wiktor Wróblewski HR
-------------------------------------------------
Nr HR-a: 1/2009
Drużyna specjalnościowa czy specjalnościawa?
Podobnie jest z drużyną i możliwością powiązania pracy harcerskiej ze specjalnością. W systemie pracy drużyn na powłoce walencyjnej jest kilka elektronów, które które mogą utworzyć wiązania:
- Prawo i Przyrzeczenie Harcerskie - może się świetnie powiązać z systemem etycznym czy kodeksem honorowym obowiązującym zawodowców w wybranej specjalności;
- Uczenie w działaniu - może się świetnie sprawdzić w zdobywaniu nowej wiedzy specjalnościowej przez samodzielne poszukiwanie odpowiedzi w harcerskiej grze, zabawie, praktyce zamiast na wykładach;
- System zastępowy - małe samodzielne grupy wręcz idealnie pasują do na przykład obsadzenia załogi harcerskiej łodzi;
- Stopnie, sprawności i odznaki - mądrze ułożony schemat kolejno zdobywanych stopni i sprawności świetnie wiąże się z wprowadzaniem w kolejne etapy specjalnościowego wtajemniczenia;
- Drużynowy - sam powinien być specjalnościowcem. Choć nie musi, może być tylko dobrym organizatorem. Ale wówczas powinien prawidłowo ułożyć sobie relacje z instruktorem wyszkolenia specjalnościowego drużyny, który będzie czuwał nad merytoryczna poprawnością działań specjalnościowych.
- Miejsce, teren, przyroda - dobrze dobrane miejsce wędrówki, obozu, biwaku powinno się wiązać ze specjalnością z wybranym typem zadań. Raczej nikt nie organizuje regat w stajni, ani jazdy konnej w marinie.
- Obrzędowość - symbole i tradycje drużyny, elementy umundurowania, sposób zachowanie się, pozdrawiania, całe ceremonie mogą wiązać się z klimatem wybranej specjalności.
W prawidłowo działającej drużynie specjalnościowej wykorzystane są wszystkie powiązania pomiędzy harcerstwem a specjalnością. Taki związek jest trwały i co najważniejsze ostro żrący - czyli działanie takiej drużyny jest atrakcyjne, skuteczne po prostu fajne.
Oczywiście w przyrodzie harcerskiej, podobnie jak w chemii bardzo często występują związki niepełne, są drużyny w których nie wszystkie elektrony walencyjne tworzą wiązania - np. w drużynie nie ma eksperta, abo drużyna zapomniała o specjalnościowej obrzędowości - i co? Niby nic. Z pozoru działanie drużyny wciąż jest ostre, żrące, ciekawe, fajne... ale istnieje poważne ryzyko, że w specyficznych warunkach (jak przy podgrzaniu H2SO3) pozostałe wiązania również zostaną zerwane! Dlatego taka drużyna jest tylko specjalnościawa, a nie specjalnościowa!
A co z siarką dwuwartościową?
Oczywiście teoretyczne w chemii jest takie zjawisko jak H2SO2. Ale we właściwościach jest taka przepaść miedzy H2SO4 a H2SO2, że w starej polskiej szkole chemii kwas ten był zwany sulfoksylowym, żeby nikt go nie pomylił z prawdziwym siarkowym. Kwas sulfoksylowy po pierwsze jest nietrwały a po drugie cieńszy od soku z cytryny, no może z limonki.
I tak samo są drużyny w których nagle pojawia się jakiś jeden specjalnościowy elektron. Na przykład obrzędowość spadochronowa, albo okazyjnie zdobyta odznaka ratownika ZHP, czy też wyjazd na poligon - no i co z tego? Nic. Ani nie jest to związek trwały, ani działanie mocne. Więc zgodnie z duchem "starej szkoły" nie ma do żadnego przedrostka spec- w nazwie prawa. Właśnie po to, żeby nie mylić. Żeby nazwa nobilitowała tych w pełni zaangażowanych, całą chmurą elektronów.
phm. Wiktor Wróblewski HR
-------------------------------------------------
Nr HR-a: 1/2009
Social Sharing: |
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.