Nawigacja
hm. Janusz Sikorski: Wigry - tak dawno i tak daleko, a może już niedługo i niedaleko ?

Wigry – tak dawno i tak daleko, a może już niedługo i niedaleko ? – migawki zatrzymane w czasie...

 

Noc była cicha. Nad naszemi głowy

Sklepieniem gąszcz się rozwiesił sosnowy

O pni wysmukłych oparty filary.

Chwilami tylko poprzez drobne szpary

W górze, gwiazd jasne się mignęło oko.

 

Puszczańskie kursy instruktorskie. Senne marzenie kiedyś, dzisiaj stają się rzeczywistością. To co było kiedyś mocne, wielkie i niebywale skuteczne, po latach zapomnienia odżywa znowu i mamy nadzieję, że będzie mieć moc naszych marzeń.

Leśna Brać – pojawiła się znikąd. Ot, tak jak drobiny drgającej rtęci przyciągała się przez lata. Gdzieś z Krakowa, Warszawy, Poznania, Mazur i Śląska, aż w końcu złączyła w jedną kroplę. Marzenia instruktorów harcerskich, w jednych skryte mocniej, a w innych promieniujące wprost na zewnątrz, przekuły się w końcu w rzeczywistość. Jak to się stało ?

 

Północ już była i las spał głęboko,

snęły długie namiotów szeregi

Co bielą płócien swych, jak świeże śniegi

świeciły z gęstwin leśnych korytarzy;

Myśmy nie spali, byliśmy na straży.

 

… Witaj w naszym puszczańskim gronie Wilku Ojcze, rzekł Wschodzący Księżyc, spojrzałem na ciepłe uśmiechy wtórujących Mu - Białego Niedźwiedzia i Chytrego Kota. Rany, szukałem przez lata, błądziłem, docierałem, aż w końcu znalazłem :)

A może to ja zostałem znaleziony? Strażnicy Harcerskiego Puszczaństwa, ludzie niosący w sobie myśl, tradycję i pamięć tegoż, są moimi Braćmi. Stoimy w jednym, niemal 100 letnim puszczańskim kręgu. Do wczoraj Sprytny Borsuk, od dziś Wilk Ojciec. Spojrzałem na swoją Gromadę. Stanowcza Wilczyca, Leśna Sójka, Wytrwały Bóbr i Płomienny Tarpan stali za mną. Od teraz razem będziemy odpowiedzialni za nasze harcerskie puszczaństwo. Po drodze z czasem dołączyli Biegnąca Sarna, Pogodny Jeż, Skrzętny Gawron, Pogodny Jastrząb, Wytrwały Puchacz i Opiekuńcza Sójka... Ciekawe co nam czas przyniesie. Czy nie zawiedziemy?

 

Przed nami ogień płonął. Smolne kłody

Dawnych nam dziejów śpiewały rapsody,

Pogańskich mitów wskrzeszając postacie.

Wkoło nas kręgiem, jakby przy obiacie

Snuły się wróżki, widy i kapłani

Z światowidowych gontyn gdzieś zwołani,

Ze świętych gajów, uroczysk, kniei;

A gdy mijali ogień, po kolei

W modlitwie nad nim podnosili dłonie.

 

… Przypominam, że Rada Starszyzny Kręgu Czarnego Dębu zdecydowała, że należy rozszerzać działalność Kręgu na całą Polskę. Należy dążyć do restytucji Polskiej Rodziny Puszczańskiej – Otworzyłem oczy, tak to moja kolej, rzuciłem garść ziemi żegnając na zawsze Wschodzącego Księżyca... Łukaszu, bez Ciebie będzie trudniej, ale nie zawiedziemy. Dobrze, że wciąż jest Biały Niedźwiedź i w ogóle pozostałe Gromady. Kruki pięknie rosną a i na mądrość i doświadczenie Orłów zawsze mogę liczyć. Szkoda, że Chytry Kot tak podupada na zdrowiu, każde z Nim spotkanie to wielka, niezapomniana lekcja puszczaństwa i skautingu :/

Hmmm ciekawe... Od jakiegoś czasu, gdzieś na północy Polski „rozrabia” jakiś młodzik. Dzwoni, dopytuje, dopomina się... Chce kursu wigierskiego i koniec. Taki „bezczelny, namolny typ” :) Za nic nie potrafi zrozumieć, że to nie takie proste. Że potrzebna jest cała grupa świadomej kadry. A On wciąż – zróbmy, zróbmy, zdaje się, że to jeden z tych co nie rozumieją, że czegoś się nie da. Należy Mu się przyjżeć ...

 

Las się tymczasem roztapiał w harmonie

Przedziwnej pieśni, którą tłum gęślarzy

Zawodził w głębi leśnych korytarzy.

Ogień z radosnym trzaskiem w górę strzelał,

Chwytał kłodziska, przepalał, spopielał

I znów po nowe sięgał - nigdy syty.

Czasem się w dymu otulał błękity,

Jak bóstwo, które hołdami znużone,

Oblicze swoje kryje za zasłonę.

 

Witaj Biegnący Wilku... Co tam słychać u Stokrotki i Twoich Młodych ? Jak Jasiek się chowa? Mam nadzieję, że po naszym obozie zostało Mu w sercu wiele dobrego....

Ano jak najbardziej. Chłopak pięknie się rozwija. Dobry z niego harcerz więc i Stokrotka ma z niego pociechę. A no i najważniejsze... HROŚ-ie znowu działają. Dzielny Kaczka prowadzi za sobą całą bandę chłopaków...

Raju !!! To naprawdę dobra wiadomość. W końcu, może po tylu latach, zniweczysz złą robotę ubecji. Oj dobrze by było.

Sikor, wiesz co? Dobija się tu do mnie niejaki Kalu. Znasz go może ? Uparł się by zrobić kurs na modłę kursów wigierskich...

No co ty powiesz Darku? To i do Ciebie dotarł ? Hmm, w końcu tu ma bliżej. Twoja Republika Ściborska to od Niego rzut kamieniem, nie to co do nas na Śląsk...

Prawdę powiedziawszy, to nie wiem co mu odpowiedzieć Biegnący... Zrobienie puszczańskiego kursu instruktorskiego, to odpowiedzialne przedsięwzięcie. To zmierzenie się z legendą. Przecież taki kurs musi odbyć się w zgodzie z metodą i z puszczańskimi zasadami. Kto to dzisiaj uniesie ? Chociaż w Kręgu już od jakiegoś czasu podejmujemy działania w celu sprecyzowania punktów ciężkości takiego kursu, tak by był dostosowany do dzisiejszych czasów, nie był odtwórczy ani rekonstrukcyjny a nowoczesny ale metodyczny i puszczański. Więc może ...

 

Dokoła ognia swawolne chochliki

Chwytały żużle, iskry i płomyki

I rozrzucały je wkoło garściami.

To przyczaiwszy się gdzieś między drwami

Na tuman dymu wskakiwały siny

I tak z chichotem leciały w gęstwiny.

 

Sikor ? Cześć tu Kalu... No wiesz ten namolny :) Sikor, robimy kurs. Puszczański, instruktorski...

No nie, jak ogniowy chochlik, rzuca żużlem wokoło, krzesa iskry... A nuż coś podpali i spali ... Ale może jednak, jeśli dopilnować stosu i miejsca wokół to miast pożaru rozpali puszczańskie ognisko ? Ma w sobie tyle zapału. I zdecydowanie wygląda na to, że nie jest to słomiany ogień... Dobra Kalu... Z kim i właściwie co robimy ?

Robimy ? To znaczy, że wchodzisz ?

Tak, wchodzimy, bo nas jest troszkę więcej niż ja :D

Nooo, więc jest nas na razie troje. Ja, Szymon i Ania. Fajni ludzie. Lubimy się. Nasz kurs wesprze też Wielkopolska Szkoła Wodzów, a przykleimy go do Akcji Dzikie Mazury, którą organizuje Biegnący Wilk. Tym samym wspierając tą akcję. Ty Sikor zadbałbyś o to by było puszczańsko...

No dobra Kalu... Niech będzie.

A więc stało się. Zaczynamy w końcu ten etap wędrówki. Ciekawe dokąd nas droga zaprowadzi..

 

Snem – li to było wszystko - czy też jawą?

Ta noc, ten ogień błyskający krwawo,

Który strugami bijącej jasności

Takich niezwykłych do nas ściągnął gości.

 

Tym samym uważam pierwszy puszczański kurs podharcmistrzowski za zamknięty...

I jak Leszku? Jak Sarenko ? Co sądzicie o tym kursie patrząc na niego z punktu widzenia uczestników. No i Twoje zdanie Sławku. Jak to wyglądało tak z boku ? .. Druhu było dobrze. Ta atmosfera i …...

 

Jedno wiem tylko, Że się nam zdawało

Jakby się oto przyoblekły w ciało

Jakieś wspomnienia dawne, dobrze znane,

Może wyśnione, może przeżywane —

Dobyte nagle z mroku zapomnienia

Urokiem ognia świętego płomienia.

 

Witaj Leśna Braci na spotkaniu przed kursowym. Widzę, że rośniemy :) To miejsce wygląda naprawdę dobrze, no i gospodarzem są Puszczanie. Miałem lekkie obawy czy na pewno udźwigniemy dwa kursy naraz. I przewodnikowski i podharcmistrzowski. To dobrze ponad trzydziestka ludzi. Przy założeniu kursu metodą harcerską, zero wykładów, praktyka we wszystkim... Czy jest nas dosyć dla wypełnienia wszystkich zadań ?

Hmm, powinniśmy dać radę. Dołączyła Wika i Monia no i chłopaki, Remek i Michał. Widać, że Im wszystkim zrobił dobrze nasz pierwszy puszczański kurs podharcmistrzowski. No i oczywiście to co robiliśmy, padło na podatny grunt to i pięknie wzrasta. A więc puszczański zespół kształceniowy rośnie. Do tego dochodzą starania Szymona, by pomogła nam technika. Jak dobrze mieć w zespole doktora informatyki będącego w duszy puszczaninem. Potrafiącego poprowadzić każde zajęcia na równie wysokim poziomie. Do tego Ania, „zimna profeska” zdawać by się mogło a jednak w środku gorące serce i pełna harcerka, która o wszystkim pamięta i dba by o niczym nie zapomnieć. I Kalu, na pozór iskra i chochlik, ale w głębi widać mocno, równo palący się ogień i zrozumienie i przenikliwość... Do tego zawsze możemy liczyć na wsparcie Kręgu i mojej puszczańskiej wilczej gromady. Wsparcie Stanowczej Wilczycy, Biegnącej Sarny no i oczywiście adeptów też bywa przydatne :) Hmm ...Ciekawe jacy okażą się nowi w zespole ? Już za kilkadziesiąt dni rozpoczynamy nową przygodę. Poprowadzimy w knieje kolejnych adeptów chcących służyć Polsce jako instruktorzy harcerscy. Mam nadzieję, że są już gotowi na przygodę. Że Ich serca biją rytmem który uda się zgrać z rytmem Puszczy i Puszczaństwa. Dobrze będzie budować to coś, o czym napisał wiele lat temu Harcmistrz Stanisław Sedlaczek :

 

Kiedy tak siedzę w ciemny wieczór pod gwiaździstem niebem, przy harcerskim ognisku obozowym – czuję, jak nigdy, co to za moc, co to za potęga tych tysięcy serc polskiej młodzieży, skupionej w służbie Bogu i Ojczyźnie. Setki ognisk harcerskich płonie letnią porą po całej Polsce, jak długa i szeroka, od Karpat, ku morzu, od Śląska aż hen, po północne i wschodnie rubieże … Ogniska harcerskie, jako ogniwa jednego łańcucha.

Kursy przeszły... Ludzie poszli w świat i #robiaharcerstwo. Lecz to wszystko mało... Mało, maluśko... Drobna kropelka która na pewno coś zmieni ale to coś to mało... Trzebaby jakoś inaczej, szerzej ale jak? Jaką drogę przygotuje dla mnie los? Którędy  mam pójść by zrobić więcej, mocniej, szerzej? O dzwoni telefon, nieznany numer... 

Cześć z tej strony Jola ...

A więc stało się, nowy rozdział, będzie więcej, mocniej, szerzej... Zrobimy to razem, puszczaństwo jest elementem metody więc "Ręka Metody" musi być... PUSZCZAŃSKA.  

I Jest! Właśnie ruszyła kolejna piąta już edycja, tym razem to "Ręka na Wyspie" na której stanęły w szeregu puszczańskie tipi. Wśród kadry jest i nasz kręgowy brat Pogodny Jastrząb a wśród uczestników  świetny puszczanin Adam. Cóż to będzie za kurs? Już w sobotę będę tam i ja. Będą zajęcia i zabrzmią pieśni i w szumie drzew oraz z pluskiem wód Pilicy popłynie gawęda... Ciekawa jaka i o czym będzie? 

a za piątką stoi w kolejce szóstka. Ta też będzie mega kursem. Szefuje mu Jola co samo w sobie jest gwarantem jakości, a w kadrze? Ano tak, Kalu :) Ten sam niepokorny marzyciel chcący iśc śledem kursów wigierskich... Krąg się domyka. Gdzieś się zaczęło i trwa dalej. Dokąd nas to zaprowadzi? Bo przecież po drodze była nasza czwarta edycja która niechybnie zaowocuje już wkrótce kolejną? No i powstał kolejny RPM po drodze. Metodyczny a więc bliski puszczaństwu. Może jednak coś z tego będzie?

 

Kształcenie, kształceniem a wakacje tuż, wielka gra się zbliża. Może warto byłoby napisać jeszcze o metodzie. O tym jaki właściwie, tak w praktyce powinien być obóz harcerski, a tym samym kurs instruktorski. Tak. To potrzebne, ale co za dużo to niezdrowo, więc obiecuję, że będzie o tym następnym razem.

 

 

hm. Janusz Sikorski HR

 

 

Te najpiękniej, bo wierszem i cudną polszczyzną  napisane części artykułu, to wiersz  " PRZY OGNISKU " Autorstwa Druhny Oleńki - czyli Harcmistrzyni RP Olgi Drahonowskiej – Małkowskiej, opublikowany m.in w wydawnictwie  - "Harcerstwo Polskie” Warszawa 1925 r


Social Sharing: Facebook Google Tweet This

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.