Nawigacja
hm Janusz Sikorski: Wzmacnianie wychowawczego charakteru ZHP

 

Wzmacnianie wychowawczego charakteru ZHP
Przy okazji planowania kursów na najbliższe pół roku pojawiła się taka refleksja...
Jeden a właściwie to dwa kursy przewodnikowskie sprzed ładnych paru lat. Wtedy były samotnymi białymi żaglami. Na przekór otoczeniu, na przekór błędnym a powszechnym praktykom kształceniowym w ZHP. Kursy prowadzone całkowicie metodą. Z prawdziwymi zastępami kursowymi, z programem opartym na samoobsłudze, zgodne z założeniami wypracowanymi przez założyciela skautingu... Z perspektywy lat mogę ocenić efekty tych kursów. Są średnie. Niestety nie mogły być dobre ???? Dlaczego?

No cóż, trzeba pamiętać, że nie żyjemy w próżni. Młodzi ludzie po ukończeniu tych kursów wrócili do swoich środowisk a tam... Drużyny pracujące od lat bez zastępów bądź jedynie z zastępami nominalnymi. Nie planujące pracy na podstawie potrzeb wypracowanych w zastępach lecz opierające swoją pracę na pomysłowości drużynowych. Drużynowi pracujący tak od lat i święcie przekonani że tak właśnie ma być. Zamknięci na zmiany. No cóż, struktury organizacji nie poddają się łatwo, chcą rządzić. Tyle że to co uchodziło i było w pełni wspierane przez lata władzy komunistycznej, dzisiaj powoli, ale stale jako "złogi przeszłości" niszczy w ZHP drużyny, a harcerstwo tak działać nie może. Harcerstwo musi działać w oparciu o Ruch a ten bazuje na potrzebach młodych ludzi, przez nich samych dostrzeganych i artykułowanych. Realizacji tego warunku powinny służyć zastępy, których kolejną cenną rolą jest kreowanie kadry wychowawczej. Tyle, żeby kreowanie działało potrzebne są prawdziwe zastępy a nie nominalne...namiastki.

W tamtym, minionym świecie to nie mogło się udać...

A dzisiaj? Dzisiaj mamy trochę inną sytuację. Wielu drużynowych chętnie otwiera się na zmiany. Zmusza ich do tego sytuacja. Stare schematy i "gotowce" działają coraz słabiej, co daje szansę na restytucję pracy metodą harcerską zorganizowanej na sposób drużyny harcerskiej a nie klaso - drużyny czy, co gorzej, zastępo - drużyny. Prócz tego w ciągu paru ostatnich lat RPM Ręka Metody oraz kilka innych ośrodków spełniających znamiona Ruchu, odwaliło kawał dobrej roboty. Świadomość istnienia metody harcerskiej, jej działania, rzeczywistego działania, mocy oddziaływania, mocno wzrosła. To już setki, jeśli nie tysiące instruktorów wie, że należy tak pracować i przede wszystkim potrafi to robić. Powoli widać moc jednostek harcerskich prowadzonych przez młodych ludzi, w których rozpalono ducha metody. Te szczepy, bo są to najczęściej szczepy, zapierają dech w piersiach. Robią takie rzeczy, że powoli się odradza nadzieja, że harcerstwo w ZHP jeszcze ma wielką szansę. Może jednak prześliźniemy się nad krzywą nicości, chociaż kolejne zarządy tej organizacji, w mojej ocenie, bardzo się starają by się to nie udało. Cóż, pozostaje kształcić i pokazywać chętnym na czym polega harcerstwo. Zdzierać mgłę niewiedzy o świadomym psuciu metody skautowej przez "kolektywne wychowanie" - narzędzie indoktrynacji komunistycznej, którego celem było "rozbrojenie" harcerstwa tak, by nie wychowywało świadomych przywódców. By było tylko organizacją spędzania wolnego czasu marnującą zapał i potrzebę działania młodych ludzi. Co chyba najgorsze, pod naciskiem Ruchu organizacja zaczęła się przed zmianą aktywnie bronić! Przy okazji różnych kursów prowadzonych w ramach ZHP- owskiego "mainstreamu" rozpowszechniane jest często zdanie, że kształcenie dorosłych metodą to jakieś nieporozumienie a w zespołach takich jak "Ręka Metody" to tak naprawdę w ogóle nie chodzi o kształcenie, tylko o walkę o władzę. Zresztą dla zarządów ZHP od dawna wszystko co jest przeciwne koncepcjom "centralnym", jest walką o władzę. Niestety, pracujący w wielu komendach ludzie od dawna nie chcą rozumieć, że władza w harcerskiej organizacji to przede wszystkim służba jej cżłonkom a nie rządzenie czymkolwiek i kimkolwiek, a tym bardziej narzucanie "jedynie słusznych" koncepcji. Organizacja twardo się broni przed Ruchem do którego w istocie należy! To klasyczny przykład nie przyjmowania do wiadomości, że jest się tabakierą a nie nosem. Obrona tego co złe i chybione postępuje, bo usilnie próbuje się restytuować i wzmacniać narzędzia służące kolektywnemu wychowaniu! W ZHP AD 2021! Cóż... Pozostaje nam wiara w samoodradzającą się moc harcerstwa, w jego żywotność i mądrość polegającą m.in. na świadomości, że u źródeł woda jest najczystsza a że źródła te dostępne są w Polsce dzisiaj jak nigdy dotąd... Jest nadzieja. Róbmy swoje. 
Trzymajte se mocno, pojedemy sziebko...
Wilk Ojciec

Social Sharing: Facebook Google Tweet This

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.