W językoznawstwie znane jest powiedzenie autorstwa angielskiegio badacza Johna Firtha: „You shall know a word by the company it keeps”, które oznacza, że pełne znaczenie słowa możemy określić tylko analizując konteksty jego użycia. Czyli np. aby zrozumieć znaczenie jakiegoś rzeczownika,...
ROCZNY KURS PUSZCZAŃSKI LEŚNYCH LUDZI
Na bazie starych, polskich tradycji budujemy harcerski ruch społeczny oparty o przyrodę, dostosowany do współczesnych potrzeb i realiów.
„O starodawnym, bo jak bór odwiecznym, rodzie mowa tu będzie. Ma on przodków we wszystkich wiekach i tradycję we wszystkich szczepach ludzkości, boć nie ród to ciała, lecz duszy, nie ród lasu mieszkańców, lecz lasu miłośników, przyrody czcicieli.” Lato Leśnych Ludzi - Maria Rodziewiczówna 1920r.
Pierwszy Kurs Wood Badge odbył się w Gilwell Park w Anglii, od poniedziałku 8 września do piątku 19 września 1919 roku.
Nieoczekiwana Próba Wodza - instruktorzy w czasie pandemii
“Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono” - pisała polska noblistka, Wisława Szymborska w wierszu poświęconym pamięci Ludwice Wawrzyńskiej. Choć tam sytuacja była inna, choć chodziło o poświęcenie swoich planów, marzeń, wreszcie życia, by pomóc bez zastanowienia, bo tak po prostu było trzeba - uratować czwórkę dzieci z pożaru - te słowa z uporem wracały do mnie przez cały czas pandemii. Czułam mocno, właściwie od pierwszych chwil lockdownu, że sytuacja, w której znaleźliśmy się jako ludzie i jako instruktorzy harcerscy to sytuacja ogromnej próby. Sprawdzian nie tylko naszej gotowości do działania, ale też realnego przygotowania do tego działania. Sprawdzian wreszcie dla rozumienia istoty harcerstwa i najważniejszego z jego celów: wspierania rozwoju młodych ludzi i kształtowania ich charakterów w taki sposób, by w życiu kierowali się określonymi wartościami, by byli ciekawi świata i na ten świat wrażliwi, by potrafili samodzielnie, krytycznie i kreatywnie myśleć, szukając rozwiązań a nie poddając się problemom. By w końcu, nie ulegając zniechęceniu podejmowali próby odważnego działania, szukając w przeszkodach szans i możliwości i w ten sposób realnie kreując rzeczywistość wokół siebie i współczesny świat.
Przewodnik, jak zrobić dobry kurs pwd, w prezencie od "Ręki Metody"
Będę opiekunem próby…
Wróciłem do domu. To był kolejny ciężki weekend. Ostatni biwak kursu przewodnikowskiego, oraz pierwszy biwak młodej drużyny, działającej w naszym szczepie. Całe szczęście, że kursanci okazali się świetni, a i dzieciaki dają radę. No cóż, tylko to zmęczenie. Na szczęście mam obok domu harcówkę mieszcząca się w tipi J. Bo zmęczenie zmęczeniem, ale obowiązki należy wypełniać.
HARCERSKIE BYĆ I MIEĆ, CZYLI HARCERSKA REFLEKSJA JĘZYKOZNAWCZA
Gdy Andrzej Małkowski przekuwał idee scoutingu na ziemie polskie, kontekst wychowania młodego człowieka był inny. Pod zaborami idea wychowania jako kluczowego elementu odzyskania niepodległości przyświecała działającym już organizacjom. Znany nam Sokół był towarzystwem, które za cel objął wychowanie fizyczne.
Kilkanaście dni temu zakończył się kolejny kurs przewodnikowski, który miałam przyjemność organizować. Jednak był to kurs niezwykły, inny niż wszystkie ze względu na to, że po raz pierwszy przyszło mi pełnić inną rolę nić drużynowej. Jako „świeża” komendantka zgrupowania Kursów Przewodnikowskich „Cztery Żywioły” miałam wiele obaw czy podołam, czy zdążę ze wszystkim na czas.
Obrzędowość? A cóż to w ogóle znaczy w dzisiejszym harcerstwie? Do czego potrzebna jest nam obrzędowość i czy spełnia jakiekolwiek funkcje w pracy z instruktorami? Czy nie jest to przeżytek, symbol minionego stulecia? ...
Chyba zacznę, jak na dzisiejsze korporacyjne czasy, rewolucyjnie. Czy słowo “kształcenie” przy zadaniu budowania instruktora harcerskiego jest na pewno najlepszym wyborem? Czy oddaje ono kwintesencję skutecznych działań? Podkreśla specyfikę? Moim zdaniem cały proces pracy z instruktorem, uczenia go bycia harcerskim wodzem jest raczej kształtowaniem niż kształceniem. Jest kształtowaniem instruktora tak, aby musiał stać się kimś – być osobowością, dociekać prawdy i sensu, stawiać sobie wciąż wyższe wymagania. Kształci szkoła. Kształcą w pracy...
Jeszcze kilka dni temu zastanawiałem się, czy warto sięgnąć „po pióro”. Ani wielkich chęci, ani też jakichś mądrych rzeczy nie miałem do napisania. Aż tu…
Wyrwany do tablicy „w temacie” kształcenia powrócę chętnie do pewnej starej dyskusji, która miała miejsce, przy okazji konferencji kadry kształcącej, a dotyczącej nowoczesnych form i technik szkoleniowych stosowanych w harcerstwie. Dyskusja owe były o tyle chwalebna, że pozwalała moim zaaferowanym rozmówcom „odkryć” ponad wszelką wątpliwość, zupełnie na nowo całe mnóstwo „Ameryk”...
Dyskutujemy na różne tematy w tym również na te związane z harcerstwem. Dyskutujemy na temat kształcenia, rozmyślamy o stopniach, kursach i szkoleniach. O miejscu kształcenia na odległość. O roli pracy instruktora w drużynie, w procesie jego kształcenia. O istotności bycia wodzem, a nie tylko liderem. O pozyskiwaniu kadry z zewnątrz organizacji. O elitarności harcerstwa samego w sobie oraz elitarności grona harcerskich wychowawców.
Kształtowanie instruktora przebiega na wielu płaszczyznach, wpływają na niego: ciągła praca nad sobą, wsparcie opiekuna i mentora, zadania, których się podejmuje, ludzie z którymi pracuje i wyzwania, z którymi się mierzy. Wszystko to zbiera się na obraz kształtujący człowieka. Nie zastąpi tego żaden kurs, a jednak mimo to kurs może stać się ważnym i szalenie inspirującym wydarzeniem.